W ciągu ostatniej doby w Niemczech znacznie wzrosła liczba dziennych przypadków zachorowań. We wtorek zaś u naszych zachodnich sąsiadów wykryto kolejny nowy szczep koronawirusa. I choć Niemcy coraz szybciej szczepią, minister zdrowia i kanclerz Merkel zapowiadają utrzymanie obostrzeń, co w praktyce oznacza lockdown do Wielkanocy. Zamiast zaś przygotowywać się do zdejmowania maseczek, Bawaria wprowadza obowiązek noszenia masek z filtrem.
Szczepionka, zachorowania i nowy szczep koronawirusa
W ostatni weekend Niemcy zdecydowanie zwiększyli tempo szczepień przeciw COVID-19. O ile od rozpoczęcia procesu szczepień do zeszłego piątku udało się naszym zachodnim zaszczepić 500 tys. obywateli, o tyle w sam ostatni weekend zaszczepiono tam 100 tys. osób. Wczoraj zaś nadzorujący zwalczanie epidemii Instytut Roberta Kocha poinformował o przyjęciu szczepień przez 688 782 tys. mieszkańców Niemiec, czyli 0,8 proc. ludności kraju. Co i tak jest liczbą zdecydowanie mniejszą od spodziewanej przez społeczeństwo. Rząd niemiecki, podobnie jak polski, cały czas boryka się z problemami organizacyjnymi, szczególnie przy zapisach telefonicznych i online.
Mimo rozpoczęcia akcji szczepionkowej sytuacja epidemiczna Niemiec w trakcie ostatniej nocy znacznie się pogorszyła. Instytut Kocha poinformował wczoraj o wykryciu 19 600 zachorowań na COVID-19 w ciągu minionej doby i śmierci 1060 osób zakażonych wirusem SARS-Cov-2. Liczba zachorowań wzrosła w tym czasie o niemal 7 tys. W stanie krytycznym przebywa zaś 5230 pacjentów z Covidem. Niepokój niemieckich władz wzmaga również wykrycie inwazyjnych mutacji koronawirusa. W Badenii-Witembergii we wtorek pojawił się przypadek zakażenia wariantem Covidu wykrytym w RPA. Na szczęście ten nie okazał się groźniejszy w skutkach o pierwotnego szczepu wirusa. Warto jednak przypomnieć, że w Wigilię Bożego Narodzenia wykryto w Niemczech, uważaną za bardziej zakaźny patogen, mutację z Wielkiej Brytanii.
Lockdown do Wielkanocy?
Wobec wskazanych statystyk, ogólnej sytuacji epidemicznej i potencjalnych zagrożeń epidemii, niemiecki minister zdrowia Jens Spahn przyznał w rozmowie z radiem Deutschlandfunk, że utrzymanie części wprowadzonych do tej pory obostrzeń będzie niezbędne. Zwrócił się również do pracodawców, by umożliwili swoim pracownikom pracę zdalną.
Przypomnijmy, że pandemiczne graniczenia w Niemczech zostały wprowadzone 2 listopada, następnie tamtejszy rząd przedłużył je w grudniu do pełnego lockdownu najpierw do 17, a potem do 31 stycznia.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel na spotkaniu partii CDU podkreśliła jednak wagę zagrożenia i poparła przedłużenie ograniczeń jeszcze do 8-10 tygodni. Bild komentując tę wypowiedź, stwierdził, że w praktyce sugestie Merkel mogą oznaczać lockdown do Wielkanocy.
W związku z pojawieniem się nowych szczepów koroanwirusa i nadal nieopanowaną sytuacją epidemiczną kolejne rozporządzenia wydał premier Bawarii Markus Söder. Od 18 stycznia wszyscy mieszkańcy landu będą mieli obowiązek noszenia w środkach transportu publicznego i sklepach maski, zapewniającej większą szczelność i ochronę, typu FFP2 – wyposażonej w filtr i przeznaczonej do wielokrotnego użytku. Maski te są często wykorzystywane przez pracowników budowlanych czy obecnie przez pracowników ochrony zdrowia. Decyzję Södera to być może również sygnał, który każe sądzić, że pełny lockdown pozostanie za naszą zachodnią granicą do Wielkanocy.