Stała cena książki to propozycja, która pojawia się już od dłuższego czasu. Wygląda na to, że powoli nabiera ona kształtu. Polska Izba Książki przygotowała projekt ustawy dotyczącej tzw. jednolitej ceny książki. Czy to koniec promocji na hitowe tytuły?
Śpieszmy się kupować, póki jest tanio
Jeśli ostrzycie zęby na najnowsze powieści znanych autorów, śpieszcie się z ich zakupem. Niedługo ich cena może się zmienić i nie chodzi o podwyżki w sklepach, ale o nowe przepisy dotyczące wydawania i obrotu książkami. Droższe książki mogą stać się faktem na skutek nowej ustawy o jednolitej cenie książki. Projekt przygotowała Polska Izba Książki.
W skrócie zakłada on rozwiązanie, które ma uporządkować słabnący rynek książki. Obecnie małe księgarnie i wydawnictwa nie mają szans w walce o klienta z dużymi sieciami. Różnica w cenie pomiędzy poszczególnymi sklepami sięga nawet 30 procent. Tak duże obniżki są zbyt obciążające dla małych sieci. Projekt ustawy zakłada wzorem innych państw europejskich wprowadzenie stałej ustalonej w dniu premiery ceny książki, która obowiązywałaby przez 12 miesięcy we wszystkich punktach sprzedaży danego tytuły. Na szczęście projekt nie obejmie książek elektronicznych, czego najbardziej obawiali się wydawcy.
Przez nową ustawę nie kupimy nowych książek w promocji?
Mimo że perspektywa wprowadzenie stałej, a co za tym idzie wysokiej ceny nowych książek, nie brzmi dość optymistycznie, ma tak naprawdę więcej zalet niż wad. Podobne regulacje już od kilku lat funkcjonują m.in. w Niemczech, Hiszpanii, Francji, Włoszech. Doświadczenia tamtejszych rynków pokazują pozytywną reakcję. Zaobserwowano wzrost popytu na książki, ale również obniżenie ich cen. Poprawiła się także sytuacja małych wydawnictw i księgarni oraz nieznanych autorów, którzy dopiero chcą zadebiutować na rynku. Stała cena książki wyeliminowała czynnik cenowy w walce o rynek, co z kolei przełożyło się na większy pluralizm.
Rynek książki jest dość specyficznym rynkiem, w końcu obok ekonomicznego wymiaru ma jeszcze wymiar kulturowy. Trudno porównywać sprzedaż wysokoartystycznej literatury ze sprzedażą kryminałów, czy powieści erotycznych. Te ostatnie zawsze będą cieszyć się większym zainteresowaniem czytelników, a co za tym idzie większymi nakładami i niższymi cenami. Odgórna regulacja pozwoli zawalczyć jakości, na dalszy plan odsunie natomiast kryterium cenowe. Czy doprowadzi to do zwiększenia różnorodności wydawniczej? Obserwacja zachodnioeuropejskich rynków pozwala na bardzo optymistyczne założenia.