Przyjęło się, że TikTok to aplikacja „dla dzieci” – tak twierdzą zwłaszcza osoby w okolicach trzydziestki i starsze, które zresztą ostatecznie TikToka nigdy nie zainstalowały na swoim smartfonie. Tymczasem aplikacja może znacząco podnieść sprzedaż w sklepie internetowym. Dodatkowo TikTok rozpoczyna też testowanie nowej funkcji dotyczącej zakupów w aplikacji. Wszystko wskazuje więc na to, że nadchodzi kolejna rewolucja w e-commerce, mająca bezpośredni związek z mediami społecznościowymi.
Zakupy przez TikToka. Twórcy aplikacji mają zamiar rzucić wyzwanie Facebookowi
Obecnie z TikToka korzysta już ok. 3 milionów Polaków – i liczba użytkowników aplikacji cały czas rośnie. Mimo to firmy wciąż nieufnie podchodzą do korzystania z aplikacji np. w celu reklamowania swojej marki czy konkretnych produktów. Być może do korzystania z TikToka zachęci ich funkcja, która obecnie jest w fazie testów Jak donosi Bloomberg, ByteDance (właściciel aplikacji) – we współpracy z różnymi europejskimi markami, w tym ze streetwearową marką Hype – ma testować zakupy przez TikToka. Testowa wersja nowej funkcji jest na razie widoczna tylko u niewielkiej ilości użytkowników. Firmy miałyby zyskać możliwość sprzedaży swoich produktów bezpośrednio w aplikacji. Na profilach firm na TikToku prawdopodobnie pojawiłyby się listy produktów możliwych do kupienia.
Celem właściciela TikToka jest przede wszystkim zwiększenie monetyzacji krótkich treści wideo. Rozwijana funkcja ma w tym pomóc. Warto jednak przy tym podkreślić, że nad ofertą ecommerce firma pracuje już od 2019 r. Mowa m.in. o integracji z Shopify (w celu wyświetlenia reklam produktów podczas streamów). TikTok ma też wkrótce umożliwić firmom dodawanie możliwych do skonfigurowania alertów sprzedażowych i promocyjnych nakładanych na klipy wideo. Jeszcze inna nowa funkcja ma umożliwić twórcom lepsze bezpośrednie promowanie produktów w ich filmikach.
Warto jednocześnie wspomnieć, że chińska wersja aplikacji – Douyin, tylko w 2020 r. wygenerowała ponad 77 milionów dolarów z samej sprzedaży ecommerce. Nic dziwnego zatem, że teraz platforma przechodzi do testów w Europie.
TikToka warto jednak wykorzystać już teraz – w celach reklamowych
Nikt nie ma też wątpliwości, że kolejne kroki podejmowane przez platformę to przygotowania do rzucenia ostatecznego wyzwania Facebookowi. Już teraz jednak coraz więcej firm na świecie decyduje się na stworzenie swojego profilu w aplikacji, stawiając tym samym na nową formę reklamy. Niedawno eksperci finansowi z money.uk.co zbadali, jakie branże radzą sobie na TikToku najlepiej – w tym celu wyszukiwali filmy oznaczone hashtagiem „smallbusiness” i analizowali liczbę polubień i wyświetleń.
Okazało się, że najpopularniejszą branżą jest obecnie branża kosmetyczna. Drugie miejsce zajęła branża modowa, a podium uzupełniła branża jubilerska.
O ile jednak wszystkie trzy wymienione branże kojarzą się raczej z silnymi, znanymi brandami, o tyle kolejne branże w zestawieniu to dowód na to, że swoich sił na TikToku powinny też spróbować mali, lokalni przedsiębiorcy, w tym także rękodzielnicy. Czwarte miejsce pod względem popularności zajęła bowiem branża artystyczna (obrazy, filmy z projektami graficznymi), piąte natomiast – branża dekoracji wnętrz i akcesoriów.
Na TikToku przybywa osób w wieku 20-29 lat
TikTok bardzo szybko został ochrzczony aplikacją dla generacji Z. Obecnie korzystają z niej głównie osoby w wieku 10-19 lat, stąd też wiele firm uważa, że nie ma sensu zakładać tam profilu. Sęk w tym, że lawinowo przybywa jednak też użytkowników w wieku 20-29 lat, którzy należą już do pokolenia znacznie bardziej świadomych konsumentów, których często trudniej przekonać do zakupu danego produktu. Obecność na TikToku (i tworzenie kreatywnego contentu, najlepiej z dużą dozą humoru) może być w tym kontekście niezwykle pomocna. Firmy mogą tez korzystać z opcji płatnych reklam.
Nie ma też wątpliwości, że TikTok nadal będzie się rozwijać – i firmy, które zainwestują w reklamę i tworzenie społeczności w aplikacji już teraz, znajdą się w przyszłości na wygranej pozycji. Podobnie było zresztą z Instagramem, który również przez długi czas był lekceważony przez marki, a teraz jest głównym kanałem komunikacji i reklamy wielu z nich.
