Potwierdziły się nieoficjalne doniesienia z rana. Poseł Zbigniew Girzyński, a razem z nim – posłanka Małgorzata Jankowska i poseł Arkadiusz Czartoryski, oficjalnie odchodzą z sejmowego klubu Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie mają zamiar założyć własne koło parlamentarne. Tym samym mamy rząd mniejszościowy w Polsce – przynajmniej formalnie.
Mamy rząd mniejszościowy w Polsce
Na konferencji prasowej w budynku Sejmu posłowie potwierdzili, że odejdą z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Tym samym klub PiS będzie mieć łącznie 229 posłów – co oznacza, że formalnie mamy rząd mniejszościowy w Polsce.
Jak się okazuje, czarę goryczy przelał m.in. Polski Ład. Jak argumentował poseł Girzyński, chodzi m.in. o traktowanie drobnych przedsiębiorców, którzy mają – jego zdaniem – ogromny wkład w budowanie polskiej gospodarki. Dodatkowo poseł Girzyński zwrócił uwagę na fakt, że nie może być tak, że rząd zmienia przepisy w ostatniej chwili. Czyli – bez uprzedzenia i nierzadko ze skutkiem natychmiastowym.
Poseł Girzyński poinformował też, że wspólnie z posłanką Jankowską i posłem Czartoryskim zakładają z tego względu koło parlamentarne „Wybór Polska”, którego przewodniczącą będzie posłanka Jankowska. Co ciekawe, docelowo posłowie rozważają założenie własnej partii politycznej. Poseł Girzyński zapowiedział otwartość na rozmowy ze wszystkimi siłami politycznymi. Ma jednocześnie nadzieję, że stracenie większości parlamentarnej to „pomarańczowe światło, by zawrócić ze złej drogi” – jak określił postępowanie ZP. Według niego obecny rząd sprzeniewierzył się niektórym ideałom i wartościom, które wcześniej przyświecały Prawu i Sprawiedliwości. Dodał też, że „niezadowolenie w partii jest duże”, co może skutkować odejściem kolejnych posłów z PiS i powiększaniem się jego koła parlamentarnego.
Czy to, że formalnie mamy rząd mniejszościowy w Polsce coś zmienia?
Sam fakt, że PiS utracił większość w Sejmie nie oznacza jeszcze, że nie może dalej rządzić. Na razie przyspieszone wybory nie są konieczne. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na fakt, że poseł Girzyński zaznaczył, że odchodzący z klubu PiS posłowie nie chcą być „opozycją totalną”. Zapowiedział baczne przyglądanie się ustawom, które wpływają do Sejmu. Może być zatem tak, że przy części głosowań będą głosować tak jak partia rządząca.
Nie należy też zapominać o Pawle Kukizie – który przecież jest już związany z obozem rządzącym formalnym porozumieniem. Wszystko wskazuje więc na to, że – przynajmniej na razie – ZP w przypadku większości ustaw – nie powinna mieć problemu z ich przegłosowaniem.