Rząd chce wszystkimi sposobami zachęcić ludzi do powrotu z pieniędzmi do Polski. A przede wszystkim, by te pieniądze faktycznie wykazali i opodatkowali. Planuje więc „Program repatriacji kapitału”, który zawiera kilka rozwiązań. Niektóre z nich można uznać za kontrowersyjne.
Na stronie internetowej Ministerstwa Finansów pojawiła się informacja, że zaproponowany zostanie cały szereg rozwiązań, które mają sprawić, że więcej Polaków zdecyduje się legalnie i zgodnie ze stanem faktycznym, opodatkowywać swoje dochody i swój kapitał w Polsce.
Osoby wracające z Niemiec lub Holandii mają otrzymać specjalną ulgę podatkową
Głównym filarem tych rozwiązań ma być ulga podatkowa skierowana do Polaków, którzy pracują za granicą, ale chcieliby wrócić do kraju. Jeżeli ktoś przeprowadzi się z powrotem nad Wisłę oraz zacznie uzyskiwać dochody w kraju, to będzie mógł przez cztery lata korzystać z ulgi, wynoszącej 50% podatku PIT zapłaconego w roku poprzednim. Aby z tego skorzystać, będzie trzeba udokumentować, że przez minimum trzy lata pracowało się poza granicami Polski.
Ocena tego pomysłu ciężko by była pozytywna. Z jednej strony ciężko liczyć, by zachęciła ona do powrotu kogoś, kto nie chciał tego zrobić. Nawet jeżeli miałby on dzięki temu dostawać o kilka procent miesięcznie wynagrodzenia, to mało prawdopodobne, że z tego powodu wiele osób rzuci swoją pracę w Niemczech czy Holandii, by wrócić nad Wisłę. Z ulgi skorzystają więc ci, którzy i tak pewnie chcieliby wrócić do kraju, niezależnie od tego, czy taka pomoc będzie, czy nie. Doprowadzi to za to do nierówności, gdzie dwie osoby pracujące w tej samej firmie, na tym samym stanowisku, zarabiające brutto tyle samo, będą otrzymywać różne kwoty netto, bo jedna z nich będzie korzystać z ulgi.
Masz nieopodatkowany dochód? Rząd chce, byś zapłacił tylko 8% i będzie udawać, że wszystko było ok
Innym pomysłem, równie kontrowersyjnym ma być ulga abolicyjna. Zakłada ona, że każdy, kto wykaże posiadanie nieujawnionego dochodu lub kapitału nie zapłaci, 75% podatku, a jedynie 8%. Nazywane jest to „ryczałtem przejściowym”, który ma też sprawić, że zadeklarowany w ten sposób dochód będzie zwolniony z dodatkowego opodatkowania i z ewentualnych odsetek. Każdy będzie mógł skorzystać z tego programu raz.
Nie będzie jednak tak, że można tam będzie wpisać każdy dochód, który ktoś chciałby ujawnić. Po zgłoszeniu odpowiedniego wniosku ma to być weryfikowane przez Radę do Spraw Repatriacji Kapitału i dopiero po zgodzie z jej strony dojdzie do opodatkowania danej kwoty 8% ryczałtem.
Pomysł ten może budzić wiele kontrowersji, bowiem wydaje się być furtką do wyprania pieniędzy zdobywanych w nielegalny sposób. Ministerstwo co prawda informuje, że program ten nie obejmie efektów przestępstw oraz pieniędzy związanych z VAT-em, ale to nie rozwieje raczej wszystkich wątpliwości.
Ryczałt ma zachęcić do powrotu z pieniędzmi, Fundacja Rodzinna do ich zatrzymania nad Wisłą. Program Repatriacji Kapitału jest dość rozbudowany
Innymi pomysłami na powrót kapitału do Polski mają być:
- ryczałt dla nowych inwestorów, którzy osiągnęli sukces za granicą. Rząd chce zachęcić ich do powrotu do Polski, obiecując, że od dochodów osiągniętych w innych krajach, podatek wyniesie maksymalnie 200 tysięcy złotych, jeżeli spełni się też dodatkowe warunki. Dochody osiągnięte w Polsce będą opodatkowane na normalnych zasadach,
- instytucja Fundacji Rodzinnej, która ma pomóc, by kapitał, który już funkcjonuje w kraju nie uciekał za granicę. Mają to być instytucje, które po śmierci przedsiębiorcy, gdy jego potomkowie nie chcą zarządzać firmą, przejmują ją i wypłacają im tylko część zysków, samemu starając się, by firma przynosiła jak najwięcej korzyści.
Wszelkie te zmiany mają zachęcać polskich obywateli, by zarabiali pieniądze w kraju i tutaj nimi zarządzali. Wątpliwym pozostaje jednak, czy okażą się one skuteczne i czy nie skończy się tak, że z ulgi podatkowej skorzystają tylko ci, którzy i tak by wrócili do Polski, a abolicja będzie dobrym sposobem na urealnienie dochodów kilku osób, bo mali podatnicy i tak będą obawiać się korzystania z tej instytucji.