Jeszcze nie opadły emocje po wprowadzeniu przepisów RODO i związanych z nimi polskich absurdów, a Unia już myśli o rozszerzeniu ochrony, którą ma zapewnić tzw. RODO II. Rozporządzenie ma dotyczyć e-prywatności i podniesienia ochrony usług interpersonalnych, komunikatorów i poczty elektronicznej.
Absurdy RODO – będzie wydanie 2.0?
Można powiedzieć, że rozporządzenie dotyczące ochrony naszych danych osobowych stało się za sprawą naszych urzędników kultowe. Wprowadzenie nowego rozporządzenia pewnie nie dotknie nas w takim samym zakresie pod tym względem. W końcu ostatnie miesiące przyniosły pewien spokój na tym gruncie. Nie ulega wątpliwości jednak, że czeka nas pewna zmiana. Zgodnie z zapowiedziami nowe rozporządzenie, roboczo nazwane RODO II, ma dotyczyć wirtualnej sfery naszego życia i naszej prywatności. Przepisy mają wprowadzić pewną rewolucję w przetwarzaniu informacji o nas w sieci oraz poszerzyć ochronę o tzw. metadane.
Głównymi obszarami zainteresowania regulacji mają być komunikatory, Internet rzeczy (czyli komunikacja maszyna-maszyna) i hotspoty. Nowe obowiązki zostaną nałożone na dostawców poczty elektronicznej, komunikatory internetowe oraz częściowo usługi wideokonferencyjne czy wideoczaty.
W trzech obszarach, które obejmie nowe rozporządzenie będą musiały zostać dodane dokładne informacje o tym co, gdzie i jak jest zbierane. Chodzi oczywiście o nasze dane i sposób ich przetwarzania.
RODO II prawdopodobnie niewiele zmieni dla nas – użytkowników
Co zwiększona ochrona zmieni dla nas, użytkowników? Z zapowiedzi wynika, że prawdopodobnie niewiele. W praktyce działanie nowego rozporządzenia będzie prawdopodobnie wymagać dodatkowych zgód użytkowników, które oczywiście w trakcie użytkowania będziemy musieli zaznaczać. Większa rewolucja czeka natomiast producentów i dystrybutorów, którzy będą musieli spełnić te wymogi, a co za tym idzie – znaleźć nowe rozwiązania zwiększające nasze bezpieczeństwo.
Nieprzestrzeganie nowych przepisów, podobnie jak w przypadku przepisów o RODO, wiązać się będzie z karami. Kwoty będą podobne do tych znanych z pierwszego rozporządzenia, czyli do 20 mln euro albo do 2-4 proc. światowego obrotu firmy. Dodatkowo na straży przestrzegania przepisów będzie stał nowy, niezależny organ. Nie są jednak jeszcze znane szczegóły, jak zostanie rozwiązana kwestia jego utworzenia.