Powiedzieć, że promocja „Polskiego Ładu” rządowi nie idzie, to nic nie powiedzieć. Ale z odsieczą przychodzi mało znany poseł Paweł Lisiecki z klubu PiS i próbuje nas przekonać, że pomysły jego partii są świetne. W taki sposób, że aż chce się przeprosić Jacka Kurskiego za nazywanie TVP tanią propagandą.
Polacy jednak umieją liczyć i wychodzi na to, że wcale nie są zachwyceni „Polskim Ładem”. To wyraźnie zaskakuje rządzących, którzy byli przekonani, że program będzie tak dobrze odbierany przez ich wyborców jak 500 plus.
Jak można to odwrócić? Z jednej strony premier odwołał właśnie Annę Kornecką, wiceminister rozwoju, pracy i technologii, która ośmielała się „Ład” krytykować. Z drugiej – coraz intensywniej jest prowadzona ofensywa promocyjna.
Warszawski poseł Paweł Lisiecki z PiS wrzucił właśnie na Twittera filmik, który ma nas przekonać, że przez pomysły z „Polskiego Ładu” zostanie nam w kieszeniach mnóstwo pieniędzy.
https://twitter.com/lisieckipawel/status/1423329339840606209?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Etweet
Poseł Paweł Liskiecki promuje „Polski Ład” i…. nie pomaga swojemu szefowi
Poseł w nagraniu wyciąga ze swoich kieszeni upchane 30 tys. zł w gotówce i przypomina, że tyle teraz ma wynieść kwota wolna od podatku. Na koniec króciutkiego nagrania, po pieniądze sięga tajemnicza dłoń w czarnej rękawiczce – ale poseł Paweł Lisiecki bohatersko ją odpycha. Co ma symbolizować ręka? Rządzone przez PiS Ministerstwo Finansów? Chyba tak, zresztą filmik został nagrany pod siedzibą tego resortu.
Nagranie jest fatalne od strony technicznej, ale też zastanawia, skąd nagle poseł wziął 30 tys. zł? Według ostatniego oświadczenia majątkowego ma tylko 5,5 tys. zł oszczędności w gotówce. Wziął kredyt? A może pożyczył z resortu finansów?
Oczywiście nie to wszystko jest w filmiku najbardziej absurdalne. „Polski Ład” faktycznie zakłada spore podniesienie kwoty wolnej od podatku, jednak reszta rozwiązań (np. zmiana podstawy wymiaru składki zdrowotnej i wyłączenie możliwości jej odliczenia) są niekorzystne dla sporej części podatników, zwłaszcza tych bardziej zaradnych.
Nie byłoby trudno opozycji zrobić filmik, w którym pieniądze znikają z kieszeni Polaków – bo jeśli pomysły rządu przejdą, to może się mocno skurczyć grupa osób, które będą mogły ot tak wypłacić sobie 30 tys. zł w gotówce.