Czternastka trafi do emerytów w listopadzie i wyniesie 1250,88 zł brutto. Do ręki będzie to ok. 880 zł. To świadczenie ZUS wypłaci z urzędu. A to znaczy, że nie trzeba składać wizyty w najbliższym oddziale ZUS i wypełniać wniosku. Pieniądze trafią do odbiorcy razem z listopadową emeryturą.
Czternastka trafi do emerytów w listopadzie
Tak zwana czternasta emerytura to dodatkowe świadczenie, które w tym roku dostaną emeryci. Przysługuje osobom, które na dzień 31 października będą miały prawo do jednego ze świadczeń długoterminowych. To nie tylko emerytury, ale także na przykład renty, renty socjalne czy świadczenia przedemerytalne.
Pełną kwotę czyli 1250,88 zł brutto otrzymają ci, których emerytura czy inne świadczenie nie przekracza kwoty 2900 zł brutto. Pozostali także mogą spodziewać się w listopadzie większego przelewu, ale w ich przypadku ZUS wyliczając czternastą emeryturę zastosuje zasadę „złotówka za złotówkę”. Czyli jeśli pobierana emerytura wynosi 3000 zł, to czternastka wyniesie 1150,88 zł. Powiązanie wysokości czternastki z emeryturą czy rentą sprawia, że nie wszyscy w listopadzie dostaną więcej. Na wyższy przelew nie ma mają co liczyć osoby, które co miesiąc dostają z ZUS-u ponad 4100 zł brutto.
Czternastka przychodzi tylko raz
Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS, informuje, że czternastkę w pełnej wysokości dostanie 7,9 mln emerytów i rencistów. To zdecydowana większość z 9,1 mln osób, którym przysługuje to świadczenie. Dodatkowa emerytura jest opodatkowana i oskładkowana. Nie można z niej natomiast potrącać żadnych należności ani prowadzić egzekucji.
Czternastka jest drugim dodatkowym świadczeniem, które w tym roku dostają emeryci i renciści. W kwietniu każdy odebrał 1250,88 zł brutto tzw. trzynastki. To świadczenie nie było powiązane z wysokością renty czy emerytury. Czternastka w przeciwieństwie do trzynastki jest jednorazowym świadczeniem. To znaczy, że nie należy się jej spodziewać w przyszłym roku.
Jest jednak coś, co może zakłócić wypłatę dodatkowego świadczenia. To protest pracowników ZUS. Sytuacja w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych jest bardzo napięta. Pracownicy domagają się podwyżek i zatrudnienia dodatkowych osób. Zwłaszcza w kontekście nowych obowiązków, jakim jest na przykład przygotowanie wypłaty czternastej emerytury. Od nowego roku ZUS ma przejąć także obsługę programu 500 plus. Jeśli 40 tys. pracowników ZUS odejdzie od swoich biurek, to wypłata nie tylko czternastki będzie zagrożona, ale i regularnych świadczeń.