Wszystko wskazuje na to, że podwyżki cen prądu i gazu od 2022 r. mogą być – przynajmniej procentowo – porażające. Mowa o nawet 20-procentowej podwyżce na energię elektryczną i aż 40-procentowym wzroście cen za gaz. Urząd Regulacji Energetyki ostateczne stawki na przyszły rok ma ogłosić już jutro.
Podwyżki cen prądu i gazu od 2022 r. URE zgodziło się na wzrost stawek
Jutro Polacy wreszcie poznają nowe taryfy na rok 2022 r. Na podwyżkę cen starał się przygotować Polaków nie tylko sam Urząd Regulacji Energetyki, ale również i rząd – który podjął ostatecznie działania wyprzedzające w postaci tarczy antyinflacyjnej.
Jak podaje Radio Zet, URE miał zgodzić się na podwyżki cen prądu i gazu od 2022 r. rzędu odpowiednio 20 i 40 proc. dla odbiorców gazu wykorzystywanego do ogrzewania domów. Jeśli chodzi o ceny tego paliwa, zdecydowanych zmian w taryfie dla odbiorców indywidualnych miała domagać się spółka PGNiG Obrót Detaliczny. Mniejszy wzrost cen czeka natomiast tych odbiorców, którzy wykorzystują gaz wyłącznie do kuchenek. Z ustaleń dziennikarza Radia Zet wynika, że ceny w tym przypadku wzrosną o ok. 10 proc.
Wzrost cen gazu – zdaniem przedstawicieli polskich władz – ma być efektem polityki Rosji, chcącej wymusić dokończenie procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. Tylko w październiku ceny gazu w Europie – w porównaniu z zeszłym rokiem – wzrosły aż o 700 proc. Ostatecznie – również ze względu na niskie zapasy paliwa w UE – Komisja Europejska zdecydowała się na uruchomienie europejskiej rezerwy strategicznej i wspólny zakup gazu przez całą UE.
Tarcza antyinflacyjna ma uchronić Polaków przed skutkami podwyżek. To się jednak dopiero okaże
W ramach tarczy antyinflacyjnej rząd ma wprowadzić m.in. tymczasową obniżkę akcyzy na paliwa i prąd, niższy VAT i dodatek osłonowy. W kontekście podwyżek cen prądu i gazu wydaje się to korzystne rozwiązanie. Rządzący twierdzą, że w ten sposób uchronią Polaków przed skutkiem podniesienia stawek i rosnącej inflacji.
Problem polega jednak na tym, że zdaniem ekspertów tarcza może wprawdzie złagodzić skutki drożyzny, jednak nie ma mowy o całkowitym zniwelowaniu tych skutków. Takiego zdania jest m.in. Wojciech Jakóbik z Biznes Alert, który w rozmowie z radiem RMF FM stwierdził również, że rząd może zdecydować się na przedłużenie tarczy, jeśli kryzys energetyczny potrwa dłużej niż przez pierwszy kwartał.
Warto też pamiętać, że z dodatku osłonowego skorzysta jedynie część gospodarstw domowych – ze względu na kryteria dochodowe. W przypadku osób samotnych limit dochodowy wynosi 2100 zł, natomiast w przypadku większych gospodarstw – 1500 zł miesięcznie na osobę.