Partnerzy serwisu:
ecommerce

Amerykanie tracą węch czy Yankee Candle zapach? Przypadkiem skargi na świece pokrywają się ze wzrostami zakażeń koronawirusem

Amerykanie tracą węch czy Yankee Candle zapach? Przypadkiem skargi na świece pokrywają się ze wzrostami zakażeń koronawirusem

Boże Narodzenie to ważny moment dla amerykańskiego producenta zapachowych świec Yankee Candle. Firma powstała, gdy wiele lat temu jej założyciel poszukiwał świątecznego prezentu dla swojej matki. Święta to też żniwa handlowe. Tegoroczne Boże Narodzenie mogą w firmie zapamiętać szczególnie. Amerykańscy internauci dopatrzyli się związków między świecami a koronawirusem. Amerykanie tracą węch czy Yankee Candle zapach?

Amerykanie tracą węch czy Yankee Candle zapach?

W sieci krąży informacja, jakoby Amazon odnotowywał ostatnio w USA rosnącą liczbę skarg od klientów, którzy kupili świece zapachowe Yankee Candle. Nie czują zapachu! To przyczyna ich rozczarowania. Marka Yankee Candle to Mercedes wśród świec. Firma chwali się na swoje stronie, że jest ulubioną amerykańską marką świec zapachowych premium. Jej mistrzowie wytwarzają produkty w 600 zapachach. Od klasycznych, przez świeżą bawełnę, po belgijskie gofry. Jej produkty tanie nie są, ale długo się palą, a pomieszczenia wypełnia intensywny i trwały zapach. Trudno sobie wyobrazić, że można postawić im jakiś poważniejszy zarzut niż brak zapachu.

Cienka czerwona linia

Ktoś z internautów zadał sobie trud i nałożył na siebie dwie linie wykresów. Niebieska obrazuje codzienne przypadki Covid w USA.  Czerwona złe recenzje świec Yankee Candle na Amazon. Konkretnie jest to wykres skarg na brak zapachu w przypadku trzech najlepszych świec tej firmy. Porównanie wykresów trafiło na Twittera, gdzie rozgorzała dyskusja.

„Czy to korelacja, czy niesamowity zbieg okoliczności” zastanawiają się Internauci.”Nie dziwi mnie, że kiedy zakażenia Covid gwałtownie rosną, widzimy, że więcej ludzi traci zmysł węchu i myśli, że to świeca, a nie oni są tego powodem” tłumaczy ktoś inny. Pojedyncze skargi niewyczuwających zapachu klientów pojawiły się też na facebookowym profilu firmy. Yankee Candle grzecznie odpowiada, że rozczarowani mogą produkt zwrócić. Zdecydowanie jednak przeważają opinie wyczuwających zapach i usatysfakcjonowanych nim klientów.

Faktem jest, że Covid nabrał znów w USA rozpędu. Właśnie w statystykach odnotowali 50 mln zakażeń. Burmistrz Nowego Jorku, Bill de Blasio, zaoferował nawet 100 dolarów każdemu za zaszczepienie się dawką przypominającą szczepionki przeciw Covid-19. Dlatego firma ze spokojem informuje na swojej stronie:

„Przyszłość rysuje się w jasnych barwach, jeśli chodzi o nowy wzrost i poszerzające się możliwości, ponieważ kontynuujemy pisanie nowych rozdziałów w tej prawdziwej amerykańskiej historii sukcesu”. Pierwszy jej rozdział napisał w 1969 roku szesnastoletni Mike Kittredge. Nie miał pieniędzy, by kupić matce prezent pod choinkę, więc stopił kredki i stworzył z nich świecę. Spodobała się sąsiadce, która zamówiła podobną dla siebie.  Zadziałał marketing szeptany. Posypały się zamówienia i dziś firma ma 6 tys. pracowników, a jej produkty można kupić na całym świecie. Bardzo mocno przyczyniło się do tego sukcesu uruchomienie w 1996 roku sprzedaży przez Internet. Dzięki YankeeCandle.com roczna sprzedaż przekroczyła wtedy 100 milionów dolarów. I tego wszystkim zakładającym swoje biznesy w sieci i tradycyjnie życzę. A czas pokaże, czy to Amerykanie tracili węch – czy świece zapach.