Szykuje się rewolucja w szkołach w Wodzisławiu Śląskim – krótsze lekcje i 4 dni nauki w tygodniu. Prezydent miasta ma ambitne plany, jednak pytanie brzmi, na ile będą one wykonalne – zwłaszcza z punktu widzenia prawa.
Rewolucja w szkołach – krótsze lekcje, krótszy tydzień nauki
O jedną rewolucję w szkołach zadbał już minister edukacji Przemysław Czarnek. „Lex Czarnek” wprawdzie wciąż nie jest podpisane przez prezydenta, ale wiele wskazuje na to, że ustawa, która zwiększa uprawnienia kuratorów (i ogranicza jednocześnie te dyrektorów szkół) finalnie wejdzie w życie. Jak donosi „GW”, prezydent Wodzisławia Śląskiego ma jednak pomysł na inną rewolucję. W trzynastu szkołach podstawowych w mieście chce wprowadzić krótsze lekcje i krótszy tydzień nauki – trwający cztery dni. To zresztą nie wszystko – prezydent chce również, by szkoły ograniczyły testy z tradycyjnymi ocenami na rzecz indywidualnej pracy z uczniem. Nauczyciel miałby przede wszystkim omawiać zdobytą wiedzę i wskazywać uczniowi kwestie, nad którymi musi jeszcze popracować. Oprócz tego model kartkówek i sprawdzianów miałby zostać „ograniczony”, chociaż nie wiadomo do końca, jak miałoby to wyglądać w praktyce.
Rewolucja w szkołach w Wodzisławiu Śląskim to jednak nie tylko krótsze lekcje czy 4-dniowy tydzień nauki, ale również – doposażenie szkół w sprzęt. Dzięki temu nauka ma stać się skuteczniejsza. Uczniowie mogliby też na lekcjach korzystać ze smartfonów. Dodatkowo nauczyciele mają kłaść większy nacisk na predyspozycje indywidualne uczniów i na przedmioty ścisłe. Zajęcia mają być natomiast bardziej praktyczne i interdyscyplinarne. Projekt zmian w szkołach ma na razie charakter pilotażowy – i będzie testowany w latach 2022-2026.
Na drodze do rewolucji mogą stanąć przepisy
Problem polega jednak na tym, że odważne kroki podjęte przez prezydenta Wodzisławia Śląskiego mogą stać w sprzeczności z przepisami prawa oświatowego. Jeśli chodzi o długość zajęć lekcyjnych, to reguluje ją par. 10 pkt 1 i 2 rozporządzenia ministra edukacji narodowej z dnia 28 lutego 2019 r. w sprawie szczegółowej organizacji publicznych szkół i publicznych przedszkoli:
1. Godzina lekcyjna trwa 45 minut. W uzasadnionych przypadkach dopuszcza się prowadzenie zajęć edukacyjnych w czasie nie krótszym niż 30 i nie dłuższym niż 60 minut, zachowując ogólny tygodniowy czas trwania zajęć edukacyjnych ustalony w tygodniowym rozkładzie zajęć, o którym mowa w art. 110 ust. 4 ustawy.
2. Czas trwania poszczególnych zajęć edukacyjnych w klasach I–III szkoły podstawowej ustala nauczyciel prowadzący te zajęcia, zachowując ogólny tygodniowy czas trwania zajęć edukacyjnych ustalony w tygodniowym rozkładzie zajęć, o którym mowa w art. 110 ust. 4 ustawy.
Skrócenie zajęć lekcyjnych faktycznie wydaje się zatem możliwe. Gorzej już z tygodniem lekcyjnym. Zgodnie z par. 21 pkt 1 tego samego rozporządzenia,
1. Zajęcia dydaktyczno-wychowawcze w szkołach, w których kształcenie odbywa się w formie dziennej, są realizowane przez 5 dni w tygodniu.
Ostatecznie zatem szkoły mogą napotkać pewne problemy. Prawdopodobne jest natomiast, że faktycznie zostanie położony większy nacisk na pracę indywidualną z uczniem i rozwijanie jego umiejętności. Tego prawo oświatowe nie zabrania.