Angielskie szkoły postanowiły wypowiedzieć otwartą wojnę przychodzeniu do szkoły po czasie. Jeżeli dziecko uporczywie spóźnia się na lekcje, szkoła ma prawo ukarać jego rodziców grzywną wynoszącą nawet 120 funtów.
Co prawda wakacje dopiero się zaczęły, ale w Anglii dużo mówi się o problemie spóźniających się na lekcje uczniów. Jest to najwyraźniej poważny problem, bo środki, które postanowiono wprowadzić, żeby temu zaradzić, wydają się bardzo rygorystyczne. Skuteczną bronią, która ma powstrzymać dzieci przed spóźnianiem się na zajęcia, jest kara grzywny dla rodziców.
Mimo że możliwość zastosowania takiej sankcji posiada dyrektor każdej z angielskich szkół, nie wszystkie decydują się na wprowadzenie tak kategorycznych rozwiązań. Placówki, które postanowią nakładać na rodziców kary pieniężne, mogą dowolnie kształtować ich wysokość. Grzywna waha się w przedziale od 60 do 120 funtów za dziecko.
Rodzice nastolatków zamiast płacić grzywnę powinni zaprowadzać swoje dzieci do szkoły
Finansowe konsekwencje rodzice będą ponosić dopiero w przypadku, kiedy ich dziecko spóźni się więcej niż 10 razy w semestrze. Grzywna powinna być traktowana jako środek ostatniej instancji, więc zanim dyrekcja zdecyduje się na taki krok, powinna spróbować innych dostępnych metod. Obok wysyłania listów z ostrzeżeniem, Tom Bennet, rządowy doradca do spraw polityki wychowawczej proponuje interesującą alternatywę – rodzice spóźniających się na lekcje nastolatków powinni zacząć zaprowadzać ich do szkoły. Jak tłumaczy:
„większość uczniów wolałoby stracić rękę niż być widzianym z rodzicem przed szkołą”.
Pomysł wywołuje liczne kontrowersje. Niektórzy uważają, że stosowanie kary grzywny wobec rodziców spóźnialskich dzieci jest uzasadnione, ponieważ związek między uczęszczaniem do szkoły a osiąganiem sukcesów naukowych jest niepodważalny. Inni twierdzą, że tego typu sankcje będą miały zły wpływ na relacje między rodzicami a szkołą. Wprowadzenie ich jest za to ewidentnym dowodem braku zrozumienia tego, co dzieje się w systemie oświaty. Interesującą kwestią jest również zagadnienie odpowiedzialności rodziców w takim przypadku. Czy to właśnie oni powinni ponosić konsekwencje tego, że dziecko spóźnia się na lekcje?