Wszystko wskazuje na to, że tarcza antyputinowska może już wkrótce zostać uchwalona przez rządzących. Celem nowej tarczy ma być przede wszystkim złagodzenie wpływu wojny w Ukrainie na polską gospodarkę.
Tarcza antyputinowska coraz bliżej. Rząd chce łagodzić skutki wzrostu cen
Wojna w Ukrainie bez wątpienia wpłynie na polską – jak i zresztą światową – gospodarkę. Już teraz szef NBP zapowiada, że inflacja w tym roku może być wyższa, niż dotychczas zakładano. Przewiduje, że w III kw. roku może wynieść nawet 12 proc.
Dodatkowo wzrost cen będą napędzać też zmiany i ograniczenia w handlu. Na przykład Ukraina to jeden z największych eksporterów kukurydzy i pszenicy na świecie; łącznie z Rosją odpowiada również za 1/3 światowego handlu jęczmieniem. Oprócz tego Ukraina ma również znaczący udział w światowym handlu olejem słonecznikowym czy nasionami rzepaku. Nie należy też zapominać o skutkach wojny na rynku ropy; tymczasowo cena baryłki ropy ustabilizowała się, jednak utrzymanie tego stanu będzie wymagać uwolnienia kolejnych rezerw strategicznych kilku państw.
To wszystko odbije się z pewnością na portfelach obywateli. Z tego względu rząd zdecydował się na przygotowanie kolejnej tarczy – tym razem ochrzczonej jako „tarcza antyputinowska”. Jak informuje „DGP”, prace mają być już na ukończeniu.
Jakie rozwiązania przewiduje nowa tarcza? Po pierwsze – ma ona zawierać elementy tarczy antyinflacyjnej, de facto przedłużając działanie przyjętych już wcześniej rozwiązań. Obniżki w ramach tarczy antyinflacyjnej miały obowiązywać do połowy 2022 r.; nie wiadomo jeszcze, czy „tarcza antyputinowska” przedłuży te rozwiązania o kwartał, czy od razu o kolejne pół roku. Oprócz tego rząd ma również rozważać wprowadzenie dopłat do drożejących nawozów. Takie rozwiązanie miałoby pomóc w obniżeniu kosztów produkcji żywności.
Z informacji przedstawionych przez „DGP” wynika, że rząd chce również zabezpieczyć podmioty, które przed rozpoczęciem inwazji Rosji na Ukrainę działały na rynkach wschodnich. Dodatkowo rządzący myślą nad rozwiązaniami zachęcającymi firmy i inwestorów zmuszonych do wycofania się z Rosji do przeniesienia się do Polski. Tym samym rząd chce przekonać przedsiębiorców ze wschodu, że Polska jest dobrym miejscem do lokowania takich biznesów. To może być jednak trudne – zwłaszcza, że graniczymy z krajem, w którym cały czas trwa wojna.
Będą też zmiany w Polskim Ładzie
To, co jest jednak szczególnie interesujące, to fakt, że rząd ma również kończyć prace nad nowelizacją Polskiego Ładu. Chodzi przede wszystkim o ulgę dla klasy średniej. Rozmówca „DGP” twierdzi, że obniżka miałaby mieć „bardziej powszechny charakter” i mogłoby z niej skorzystać więcej osób. Dodatkowo sam sposób obliczania ulgi ma być prostszy niż do tej pory.
Nie wiadomo natomiast, czy rząd wprowadzi zmiany, które obiecywał już wcześniej – dotyczące m.in. amortyzacji czy różnic remanentowych.