Funkcjonariusze bezprawnie przeglądali wiadomości w telefonie aktywistki

Społeczeństwo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (1)
Funkcjonariusze bezprawnie przeglądali wiadomości w telefonie aktywistki

W ostatnich tygodniach polskie media obiegła informacja o tym, że aktywistka została zatrzymana przy granicy z Białorusią. Wobec wątpliwości co do sposobu działania Policji, w sprawę zamierza zaangażować się Rzecznik Praw Obywatelskich.

Aktywistka zatrzymana przy granicy – grozi jej do 8 lat więzienia

Kiedy wszyscy rozmawiamy o tym, co dzieje się za naszą granicą z Ukrainą, nadal trwa dramat osób, które próbują dostać się do Polski z Białorusi. Sytuacja jest na tyle niestabilna, że przecież nadal obowiązuje tam zakaz przebywania.

Pomoc błądzącym po lasach ludziom różnej narodowości niosą przeróżne organizacje. Jak się okazuje może to coraz bardziej przeszkadzać działającym przy granicy służbom. Już wcześniej za niesioną pomoc humanitarną można było dostać 500 zł mandatu. Teraz metody się zaostrzają, bowiem Pani Weronika , aktywistka zatrzymana przy granicy, usłyszała zarzut pomocy przy przekraczaniu granicy. Za to grozi już do 8 lat pozbawienia wolności.

Co więcej, wokół zatrzymania działaczki Klubu Inteligencji Katolickiej pojawia się wiele niepokojących sygnałów. Zdaniem Pani Weroniki, funkcjonariusze Policji bezprawnie przeglądali jej prywatne wiadomości w telefonie. Ponadto nie poinformowali oni jej bliskich o zatrzymaniu, a także długo odmawiali kontaktu z adwokatem. Zastanawiający jest także fakt, iż prokuratura już dwukrotnie występowała do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania podejrzanej – za każdym razem bezskutecznie.

RPO rusza z pomocą

Doniesienia medialne w sprawie zaniepokoiły Rzecznika Praw Obywatelskich. W związku z tym postanowił on wystąpić z pismem do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białym stoku, w którym domaga się wyjaśnień dotyczących działań funkcjonariuszy. RPO chce przede wszystkim dowiedzieć się, jaka była faktyczna podstawa zatrzymania aktywistki.

Ponadto Policja ma wytłumaczyć się z wszystkich pozostałych okoliczności związanych z zatrzymaniem. Chodzi zwłaszcza o godzinę, kiedy zaczęła się interwencja i o której nastąpiło zatrzymanie, kiedy zatrzymanej podano posiłek , kiedy doszło do przesłuchania, a także jaki był powód zastosowania środków przymusu bezpośredniego w postaci założenia kajdanek.

RPO prosi też o wyjaśnienia najbardziej komentowanych działań funkcjonariuszy dotyczących uniemożliwienia kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym. Wątpliwości budzi też bardzo późne poinformowanie ojca Pani Weroniki o samym fakcie zatrzymania.

Wygląda więc na to, że sprawa zatrzymania aktywistki przy granicy z Białorusią dopiero nabiera tempa. Zaangażowanie się w nią Rzecznika Praw Obywatelskich może tylko pomóc w wyjaśnieniu wszystkich jej okoliczności i nieco ostudzić zapędy Policji w przypadku podjęcia kolejnych takich działań w przyszłości.