Już niedługo wchodzi w życie program „Mieszkanie bez wkładu własnego”. Dla większości osób oznacza on możliwość (przynajmniej teoretycznie) zakupu nieruchomości bez posiadania oszczędności. Warto jednak pamiętać, że program zakłada też dopłaty dla rodzin – co oznacza, że posiadanie dzieci obniży ratę kredytu.
Posiadanie dzieci obniży ratę kredytu. Skorzystają rodziny z co najmniej dwójką dzieci
Nie jest tajemnicą, że polski rząd robi wszystko, by wesprzeć rodziny z dziećmi (przynajmniej jeśli chodzi o przyznawanie dodatkowych świadczeń, bo na systemowe rozwiązania wielu ważnych problemów raczej nie ma co liczyć). Kolejny program – „Mieszkanie bez wkładu własnego” – również powinien spodobać się osobom, które planują powiększenie rodziny.
Oczywiście głównym założeniem programu jest umożliwienie zaciągnięcia kredytu hipotecznego na zakup nieruchomości bez konieczności posiadania wkładu własnego. W praktyce skorzystanie z tego punktu programu może okazać się ciężkie, ponieważ zdolność kredytowa Polaków znacząco spadła w ostatnich miesiącach. Kolejnym istotnym założeniem programu są jednak dopłaty do kredytu dla rodzin z dziećmi.
Jeśli małżeństwo zaciągnie kredyt w ramach programu (czyli skorzysta z gwarancji kredytowej), a w czasie spłaty kredytu przyjdzie na świat drugie i kolejne dziecko, rodzice mogą liczyć na to, że państwo dołoży do spłaty kredytu. W przypadku urodzenia drugiego dziecka (za pierwsze nie przysługuje żadna dopłata) państwo wyłoży 20 tys. zł. Za trzecie i każde kolejne – 60 tys. zł.
To z kolei oznacza, że dokonana zostanie de facto nadpłata kredytu hipotecznego. A to natomiast pozwoli albo skrócić okres kredytowania, albo – obniżyć ratę kredytu.
O ile dopłaty od państwa mogą obniżyć raty kredytu?
Jeśli rodzina, która weźmie udział w programie, otrzyma dopłatę i wybierze obniżenie raty kredytu, to miesięczne zobowiązanie może spaść nawet o kilkaset złotych. Jak wyliczyli eksperci HRE Investment, przy kredycie w wysokości 300 tys. zł, zaciągniętym na 25 lat, drugie dziecko pozwoli na obniżenie raty o ok. 160 zł. Z kolei przy czwartym – nawet o prawie 650 zł. Oczywiście należy pamiętać, że te obliczenia zostały wykonane przy uwzględnieniu oprocentowania na obecnym poziomie; ostateczna „oszczędność” na miesięcznej racie może być zatem nieco inna. Nie zmienia to jednak faktu, że dopłaty od państwa znacząco poprawią sytuację kredytobiorców posiadających kilkoro dzieci. Jak tłumaczy Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments, zakładając, że obecna sytuacja utrzymałaby się do końca spłaty kredytu, to nadpłata zobowiązania może przynieść nawet 150-160 tys. zł oszczędności.