To już powinien być cykl. Legislatura w Polsce jest na bardzo niskim poziomie. Niestety, przypadków absurdów i bubli prawnych jest co nie niemiara. Pojawił się kolejny. Kierowco, jeśli nie zapłacisz 50 gr czeka cię kara do 30 tys. zł i zakaz prowadzenia pojazdu na 2 lata. Z czego to wynika? Ano z tego, że jeżeli nie złoży się wniosku w wydziale komunikacji o zwrot prawa jazdy i nie uiści 50 gr opłaty ewidencyjnej to popełnia się wykroczenie jazdy bez uprawnień.
Kierowanie bez uprawnień za brak opłaty ewidencyjnej
Brzmi jak ponury żart prawda? Otóż nie. Gazeta Wyborcza niedawno opisała historię kierowcy, którego zatrzymała drogówka na obwodnicy Lublina. Oprócz sprawdzenia trzeźwości policjanci sprawdzają też elektroniczną ewidencję kierowców. Okazuje się, że kierowca ma kłopot, gdyż przy statusie jego prawa jazdy widnieje ponure „zatrzymany”.
Okazuje się, że rzeczywiście, kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości, ale było to rok temu. Karę przyjął, odczekał i wsiadł za kółko. To dlaczego w takim razie nadal policjantom ewidencja pokazuje błędne dane? Bo uwaga uwaga – kierowca nie zapłacił… 50 gr w wydziale komunikacji.
Dalej jest jeszcze lepiej. W związku z tym, że kierowca „na papierze” prowadził pojazd bez uprawnień Policja zmuszona była wezwać holownik i uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę.
Opłata ewidencyjna w wysokości 50 gr
Opisywany przez Wyborczą kierowca udał się następnego dnia do wydziału komunikacji, żeby wyjaśnić sprawę. Okazało się, że nie złożył wniosku o zwrot prawa jazdy i nie uiścił 50 gr opłaty ewidencyjnej. Zatem, dla jasności, warto podkreślić, że dziś fizycznie nikt plastikowego dokumentu nie zabiera. Naturalnie więc kierowcom wydaje się, że muszą odczekać trzy miesiące i mogą jeździć. A to podstawowy błąd, o którym nikt nie wiedział.
Na stronie lubelskiego urzędu komunikacji można przeczytać, że
Elektroniczny zwrot zatrzymanego prawa jazdy w systemie CEPiK nastąpi po złożeniu w Wydziale Komunikacji wniosku o zwrot zatrzymanego prawa jazdy wraz z dołączonym potwierdzeniem wniesienia opłaty ewidencyjnej w wysokości 50 gr.
Sprawcą całego zamieszania jest art. 102 ustawy o kierujących pojazdami. Jest to słynny przepis pozwalający starosty wydać decyzję o o zatrzymaniu prawa jazdy, w przypadku gdy m.in. kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym. Mało osób jednak wie, że dalej, w tym artykule jest jeszcze coś. Zgodnie z art. 102 ust. 2 ustawy o kierujących pojazdami, zwrot zatrzymanego prawa jazdy następuje po ustaniu przyczyny zatrzymania oraz po uiszczeniu opłaty ewidencyjnej.
Kierowco, jeśli nie zapłacisz 50 gr czeka cię kara do 30 tys. zł
I teraz najlepsze – mimo, że upłynął okres wskazany w decyzji starosty, a nie pofatygowało się do wydziału komunikacji i nie uiściło się 50 gr opłaty ewidencyjnej popełnia się wykroczenie. Artykuł 102 ust. 2 ustawy o kierujących pojazdami wprost wskazuje na dwa warunki, które muszą wystąpić łącznie, by mógł nastąpić zwrot zatrzymanego prawa jazdy.
Zatem, jeżeli opłaty nie ma kierowca popełnia wykroczenie, za które grozi do 30 tys. zł i 2 lata zakazu prowadzenia pojazdu.
Warto dodać, że to nie jest i nie będzie błachy problem, bowiem skala jest olbrzymia. Według udostępnionych Wyborcza.biz danych przez Komendę Główną Policji tylko za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h przez pierwsze pięć miesięcy tego roku zatrzymano ok. 11 tys. dokumentów. Jakby tego było mało w poprzednich latach takich przypadków było nawet o połowę więcej.