Jeszcze kilka lat temu tabliczka podpisana „zakaz wstępu ze zwierzętami” była wręcz obowiązkową ozdobą drzwi każdego sklepu. Właściciele zostawiali więc psy przed wejściem. Przywiązane na wiele fantazyjnych sposobów. Choć obecnie do wielu miejsc wstęp z czworonogiem jest dozwolony, to wspomniana praktyka nadal jest niestety bardzo popularna. To spory problem. Pozostawienie psa przed sklepem może skończyć się dla niego traumą, a dla właściciela – wysokim mandatem.
W dniu 10 kwietnia 2021 r. weszło w życie nowe rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z 26 marca 2021 r. dotyczące zmiany wysokości grzywien za niektóre wykroczenia. Wspomniane rozporządzenie wprowadziło wyższe kary między innymi właśnie dla opiekunów zwierząt, którzy nie zachowują staranności w ich utrzymaniu.
Pozostawienie psa przed sklepem może skończyć się tragicznie
„Oj tam, przecież to tylko chwila”. „Co złego może się stać”? Ano właśnie. Tak się składa, że pozostawienie psa przed sklepem, nawet na chwilę, może się skończyć bardzo źle. Zarówno dla psa, jak i właściciela.
Piesek, zwłaszcza młody, pozostawiony samotnie w miejscu, gdzie przemieszcza się dużo ludzi oraz innych zwierząt, po pierwsze – doświadcza ogromnego stresu. Może się on później przerodzić w traumę, która będzie wymagała długiej pracy z behawiorystą.
Kolejna sprawa jest taka, że nie mamy pojęcia, co się dzieje z psem, kiedy my robimy zakupy. Może zostać zaatakowany przez drugiego psa, pogryziony, czy kopnięty. Zdarzały się też już przypadki, kiedy właściciele pięknych rasowych psów zostawionych na chwilę bez opieki, padali ofiarą kradzieży. Czy warto tak ryzykować? Moim zdaniem nie.
Z punktu widzenia prawa, pozostawienie psa przed sklepem bez opieki, stanowi wykroczenie z art. 77 Kodeksu wykroczeń, tj. niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Zgodnie z treścią rozporządzenia z 2021 r., grozi za nie nawet 500 zł mandatu.
Tak wysoka kara jest przewidziana w przypadku „niezachowania zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka”. Mogłoby więc na przykład chodzić o sytuację, gdy pies pozostawiony przed sklepem bez kagańca ma możliwość zaatakowania kogoś i jego zachowanie pozwala podejrzewać, że ma taki zamiar.
Jeśli chodzi o „niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia”, kara jest już nieco niższa. Mandat w tym przypadku wyniesie od 50 do 250 zł.
Jakkolwiek sankcja finansowa rzeczywiście może podziałać, to jednak wolałabym, żeby właściciele nie zostawiali psów samotnie przede wszystkim ze względu na ich bezpieczeństwo. Wzięcie pod opiekę zwierzęcia to ogromna odpowiedzialność i wyrzeczenia. Jeśli ktoś się na to decyduje, powinien niejako dostosować do zwierzaka swój plan dnia. I na zakupy wybierać się w czasie, gdy pies może zostać w domu albo pod nadzorem kogoś innego.
Polska się zmienia. Fajnie, że ciągle przybywa miejsc „dog friendly”
Warto równocześnie zauważyć, że jest coraz więcej miejsc, do których można się udać na razem z psem. I są to nie tylko sklepy i galerie handlowe.
Kiedy pierwszy raz natknęłam się na „psie menu” w restauracji, nie mogłam uwierzyć. Dziś już ten widok mnie nie dziwi. Elementy „dog friendly” pojawiają się w wielu miejscach. Miski z wodą, legowiska, czy tabliczki mówiące o „miejscach przyjaznych zwierzętom” pokazują jak bardzo pod względem nastawienia do zwierząt w przestrzeni publicznej, zmienił się nasz kraj. Ba, coraz więcej pracodawców pozwala pracownikom na zabieranie swoich czworonożnych przyjaciół do biura!
Muszę przyznać, że ta pro-zwierzęca polityka mnie zachwyca. Jeśli chodzi o miejsca, do których można się udać z psem, portal zpsem.pl robi dobrą robotę, gromadząc w jednym miejscu lokalizacje „dog friendly” w różnych miastach.
