Zbieranie chrustu w lesie stało się niejako symbolem problemów Polski z surowcami opałowymi. Jeżeli ktoś myśli, że można tak po prostu wynieść drewno na opał z lasu, to się myli. Potrzebna jest jeszcze zgoda leśniczego i zapłata za surowiec. W przeciwnym wypadku narażamy się na odpowiedzialność karną.
Za chrust zebrany w lesie będziemy musieli zapłacić leśniczemu
Nie da się ukryć, że Polska ma problem z surowcami energetycznymi. Ceny gazu i energii w 2023 r. mogą doprowadzić do ruiny tak firmy, jak i gospodarstwa domowe. Znalezienie węgla dobrej jakości z miesiąca na miesiąc staje się coraz trudniejsze. Jeżeli już uda się takowy kupić, to cena jest w stanie przyprawić o zawroty głowy. Minister Moskwa uspokaja i radzi się wstrzymać z większymi zakupami. Węgiel w rozsądnej cenie ma być za kilka miesięcy. Czyli jak się skończy sezon grzewczy. Polacy znowu palą czym popadnie, wliczając w to śmieci. Popularnością wśród rolników cieszy się też owies będący zadziwiająco dobrym paliwem.
W tej sytuacji nic dziwnego, że niektórzy przypominają sobie czerwcową radę wiceministra Edwarda Siarki. Powiedział on wówczas: „cały czas obowiązuje, za zgodą leśniczego, możliwość zbierania gałęzi na opał”. Zbieranie chrustu stało się symbolem wszystkich problemów naszego kraju z materiałami opałowymi. Nie oznacza to jednak, że można sobie tak po prostu pójść do lasu i nazbierać gałęzi. Nie wspominając nawet o ścięciu w tym celu drzewa.
Edward Siarka zwrócił już uwagę na kluczową czynność determinującą legalność pozyskania surowca z lasu. Drewno na opał można zdobyć wyłącznie za zgodą leśniczego. Dokładną procedurę zbierania nie tylko drewna i chrustu, ale także gałązek na stroiki, znajdziemy na stronie internetowej Lasów Państwowych. Już na wstępie warto zwrócić uwagę na bardzo ważną kwestię: najczęściej drewno na opał będziemy musieli sobie kupić.
Przedsiębiorcy kupują surowiec w formule aukcji internetowych na dedykowanym portalu e-drewno.pl. Odbiorcy detaliczni mogą kupić drewno bezpośrednio u leśniczych urzędujących w swoich kancelariach we wskazane dni tygodnia. Zapłacić za taki zakup można wyłącznie gotówką, co w dzisiejszych czasach może stanowić pewną niedogodność. Każde nadleśnictwo sprzedaje drewno opałowe i drobne ilości drewna użytkowego. Nadleśnictwa mają również własne cenniki surowca.
Nielegalnie pozyskane drewno na opał może nas kosztować nawet pobyt w więzieniu
Najprostszym i najtańszym sposobem, by pozyskać drewno na opał w legalny sposób, jest samowyrób drewna. Lasy Państwowe określają ten proces jako „pozyskanie kosztem i staraniem nabywcy”. Innymi słowy: leśniczy wskaże odbiorcy miejsce wyrębu drewna, przeszkoli z zasad BHP i wystawi stosowne zezwolenie. Przy okazji wyjaśni zasady, których odbiorca musi przestrzegać w trakcie wyrębu. Ten pozyska sobie ustaloną ilość surowca, którą leśniczy wyceni i sprzeda.
Co jednak jeśli chcielibyśmy pozyskać drewno na opał bez współpracy z Lasami Państwowymi? Jeśli po prostu ukradniemy drewno z lasu, to narażamy się na odpowiedzialność karną. Kodeks karny zawiera nawet artykuł 290, który został stworzony specjalnie na tego typu przypadki.
§ 1. Kto w celu przywłaszczenia dopuszcza się wyrębu drzewa w lesie, podlega odpowiedzialności jak za kradzież.
§ 2. W razie skazania za wyrąb drzewa albo za kradzież drzewa wyrąbanego lub powalonego, sąd orzeka na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w wysokości podwójnej wartości drzewa.
Treść §1 przytoczonego przepisu odsyła nas prosto do art. 278 §1 kodeksu karnego. Zabór cudzej rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. W kwestii nawiązki warto tutaj zwrócić uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z 2020 r. i ewidentną lukę w przepisach. Okazuje się bowiem, że drewno już powalone, pocięte i ułożone na stos nie powinno być uznawane za „drzewo” w rozumieniu art. 290 §2 kk. Tym samym nie ma podstaw prawnych do orzekania nawiązki wobec sprawcy.
Przypadki mniejszej wagi, podobnie jak w przypadku zwykłej kradzieży, reguluje kodeks wykroczeń. Kradzież leśna do kwoty 500 zł naraża sprawcę na karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Co istotne: karalne jest w tym przypadku także podżeganie i pomocnictwo. Także w tym przypadku sąd musi orzec nawiązkę w wysokości podwójnej wartości drewna.