Na drodze do rezygnacji z gotówki stoi Jarosław Kaczyński. Prezes PiS stwierdził, że likwidacja możliwości tradycyjnej płatności w dzisiejszych czasach jest bardzo groźnym posunięciem. Zwłaszcza dla osób wykluczonych z systemu bankowego.
Na drodze do rezygnacji z gotówki stoi Jarosław Kaczyński
„Rzeczpospolita” przywołuje wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego ze spotkania w Ostródzie, który odniósł się do ewentualnych planów rezygnacji z gotówki na rzecz obowiązkowych płatności bezgotówkowych. Jeden z uczestników spotkania zapytał, czy planuje się wprowadzenie w Polsce „tylko płatności kartą”. Prezes PiS w odpowiedzi stwierdził, że „zlikwidowanie możliwości płacenia gotówką za towary i usługi to w dzisiejszych czasach bardzo groźne posunięcie”.
Od razu uspokajam: problemem w braku gotówki nie jest dla Kaczyńskiego to, że państwo (poprzez swoje instytucje) miałoby w zasadzie pełny wgląd we wszystkie transakcje pomiędzy obywatelami. Brak gotówki, to… większa trudność w „rzucaniu jej na rynek”. Ale i inne problemy.
Jarosław Kaczyński dodał, że pytanie rozumie przede wszystkim w takim kontekście, że wycofanie gotówki to doskonały pomysł na walkę z osobami, które unikają opodatkowania. Dodał też, że „niektóre państwa wprowadzają takie rozwiązania”, choć niestety nie wyjaśnił które.
Patrząc na politykę rządu można założyć, że to właśnie jedynie w tym aspekcie – a nie z potrzeby np. nowoczesności i rozwoju technologicznego – rozważana mogłaby być rezygnacja z gotówki. Ale to jednocześnie oznacza, że osoby nienadążające za technologią – jak Jarosław Kaczyński, czego sam nie ukrywa – zostałyby wykluczone.
Rezygnacji z gotówki nie będzie, bo Kaczyński nie ma konta w banku
Prezes PiS zwrócił także uwagę na aspekty bezpieczeństwa rezygnacji z gotówki na rzecz płatności bezgotówkowych. Jak stwierdził:
[…] to jest bardzo groźne posunięcie w dzisiejszym czasie. Jeden udany cyberatak Rosji na system bankowy – i co? Czym płacić? Wszystko staje. Musi być – i o tym mówi słusznie prezes Glapiński – musi być pewna ilość gotówki w obrocie i dyspozycji także banku narodowego, żeby można to było rzucić na rynek, jeśli tylko by do takiej – nie daj Panie Boże, odpukać – sytuacji doszło.
W kwestii wykluczenia technologicznego, Kaczyński stwierdził:
Poza tym są ludzie, którzy są wykluczeni z systemu bankowego i po prostu z niego nie korzystają, a ponieważ mają już lat sporo, to już się pewnie ich nie namówi. Taki człowiek siedzi tu przed państwem. Co ja bym miał robić, jakby nie było gotówki?
Generalnie odchodzenie od gotówki nie jest raczej dobrym pomysłem. Rozwój płatności bezgotówkowych powinien oczywiście ciągle postępować, ale jako alternatywa. Płatności bezgotówkowe, istniejące zamiast możliwości zapłaty gotówką, istnieją już dzisiaj, ale tam, gdzie mogą istnieć. Chodzi tutaj o transakcje biznesowe, czy np. płatności na festiwalach (i w niektórych hotelach, czy na wycieczkowcach).