Rada Gospodarcza przy Marszałku Senatu wystosowała apel do prezydenta Andrzeja Dudy, Rady Ministrów i Sejmu, by przywrócić wreszcie przejrzystość finansów publicznych. Ta woła obecnie o pomstę do nieba. Zadłużenie funduszy wydatkujących poza kontrolą parlamentu do końca roku wyniesie 422 mld zł. Dla porównania: wydatki budżetu państwa wynoszą 672,5 mld zł, a dochody – 604,5 mld zł.
Przejrzystość finansów publicznych? Na pewno nie w Polsce rządzonej przez PiS
Instytut Finansów Publicznych zwrócił uwagę na szczególny apel wystosowany przez Radę Gospodarczą przy Marszałku Senatu skierowany do prezydenta Andrzeja Dudy, Rady Ministrów i Sejmu RP. Powód jego wystosowania jest nie byle jaki. Sygnatariusze domagają się, by wreszcie przywrócić przejrzystość finansów publicznych. Chodzi o notoryczne wyprowadzanie przez rządzących wydatków publicznych poza ramy budżetu państwa. Zjawisko to już w zeszłym roku stanowczo piętnowało między innymi Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Wykorzystują w tym celu wszelkiej maści fundusze celowe w rodzaju Banku Gospodarstwa Krajowego, które wydają publiczne pieniądze na kolejne fanaberie naszych rządzących. Można zaryzykować stwierdzenie, że obecnie wiele ministerstw ma własne fundusze tego typu. Przykładem może być zarządzany przez Ministra Sprawiedliwości tzw. Fundusz Sprawiedliwości, będący w praktyce kieszonkowym na drobne wydatki polityków Solidarnej Polski. Podobną funkcję, jak się teraz okazało, spełniają programy inwestycyjne Ministerstwa Edukacji nazywane pieszczotliwie „programem Willa Plus”.
Jak duża jest obecnie skala wyprowadzania pieniędzy poza budżet państwa? Twarde dane znajdziemy w treści apelu. IFP podsumowuje je w następujący sposób:
Zadłużenie funduszy wydatkujących poza kontrolą parlamentu do końca roku wyniesie 422 mld zł. To tyle co 2750 finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Kwota ta odpowiada 13% polskiego
PKB. Tak astronomicznego zadłużenia funduszy wydatkujących nie było w Polsce od dawna. W stosunku do 2015 roku zadłużenie to jest większe aż 9 razy.
To nie koniec. Sygnatariusze apelu zwracają uwagę na to, że pozabudżetowe wydatki państwa mogą stanowić już ponad 1/4 wszystkich wydatków naszego państwa. Tym samym uchwalany co roku budżet państwa można śmiało zacząć nazywać fikcją.
Według szacunków ekspertów prawdziwy deficyt budżetu państwa może wynieść w 2023 r. ponad 235 miliardów złotych. To prawie 3,5 razy więcej od tego, co przedstawia rząd (tj. 68 miliardów złotych)
Żaden rząd nie powinien móc szastać publicznymi pieniędzmi na prawo i lewo bez żadnej realnej kontroli
Ktoś mógłby się zastanawiać, dlaczego ktokolwiek miałby kierować apel o przejrzystość finansów publicznych do rządzących. W końcu to oni odpowiadają za taki stan rzeczy i to oni są jego bezpośrednimi beneficjentami. Odpowiedzi na to pytanie udziela dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych.
Prezydent jest w pewnym sensie patronem dialogu społecznego w Polsce. To on powołuje członków Rady Dialogu Społecznego. Na jego biurku czeka właśnie na podpis ustawa budżetowa, która zgodnie z Konstytucją powinna być podstawowym planem finansowym państwa. Niestety ten dokument jest kompletnie nieprawdziwy. To kpina i z parlamentu, i z dialogu społecznego
Innymi słowy: prezydent w tej sytuacji powinien po prostu zawetować przedłożoną mu na biurko ustawę budżetową. Sygnatariusze apelu wskazują przy tym na opinię prof. Teresy Dębowskiej-Romanowskiej z 2016 r.
Pominięcie w ustawie budżetowej planów finansowych państwowych jednostek organizacyjnych wykonujących zadania publiczne o znaczeniu podstawowym dla oceny wykonywania przez państwo swoich konstytucyjnych i ustawowych funkcji albo nadanie tym planom informacyjnego, niewiążącego znaczenia prowadzi wprost do naruszenia art. 219 ust. 3 Konstytucji RP
Równocześnie domagają się oni nie tylko sporządzenia prawdziwego budżetu państwa, który mógłby podlegać obywatelskiej i parlamentarnej kontroli. Kolejnym ważnym postulatem jest podjęcie działań zmierzających do uniemożliwienia rządzącym dalszego wyprowadzania wydatków publicznych poza budżet państwa.
Apelujemy o podjęcie natychmiastowych działań organizacyjnych i legislacyjnych zabraniających stosowania kreatywnych działań w celu zaniżania deficytu budżetowego oraz przywracających pełną kontrolę parlamentu, a co za tym idzie – kontrolę społeczną nad pełnym, prawdziwym budżetem państwa
Nie sposób się nie zgodzić zarówno z apelem, jak i ze słowami Sławomira Dudka: przejrzystość finansów publicznych jest fundamentem państwa demokratycznego. Żaden rząd nie powinien lekką ręką szastać pieniędzmi publicznymi na prawo i lewo bez żadnej kontroli. Konsekwencje takich działań są oczywiste. Pokrycie zwiększonych wydatków następuje poprzez zwiększenie podatków, wzmożenie opresji fiskalnej, oraz wzrost zadłużenia państwa. Niestety, istnieje spora szansa, że skończy się jak zwykle.