Partnerzy serwisu:
ecommerce

Jak dostarczyć towar klientowi, by rzecz odbyła się zgodnie z zasadami sztuki i przepisami prawa

Paweł Mering
10.02.2023
Paweł Mering
Paweł Mering
10.02.2023
Jak dostarczyć towar klientowi, by rzecz odbyła się zgodnie z zasadami sztuki i przepisami prawa

Zakupy przez internet sprowadzają się do dwóch czynności. Zapłaty ceny przez klienta i wysłania jej przez sprzedawcę. To, co odbywa się niemal intuicyjnie, jest precyzyjnie uregulowane przez prawo. Jak dostarczyć konsumentowi towar zgodnie z prawem?

Jak dostarczyć konsumentowi towar zgodnie z prawem

Sprzedaż internetowa, co do swojej istoty, nie różni się pod kątem prawnym od sprzedaży tradycyjnej. W dalszym ciągu fundament transakcji określa Kodeks cywilny w art. 535. Można uznać, że na sprzedaż składają się:

  • zapłata ceny przez kupującego na rzecz sprzedawcy
  • przeniesienie własności rzeczy przez sprzedawcę na kupującego
  • wydanie rzeczy kupującemu
  • odebranie rzeczy przez kupującego

Samo zawarcie umowy sprzedaży przez strony – w dużym uproszczeniu – powoduje, że kupujący staje się właścicielem rzeczy. Oznacza to, że może domagać się wydania zakupionej rzeczy, a sprzedawca może domagać się zapłaty ceny.

W obrocie internetowym do zawarcia umowy dochodzi po złożeniu zamówienia, a z reguły także jego opłaceniu przez klienta (tutaj odsyłam do problematyki obowiązków informacyjnych).

Termin wydania rzeczy konsumentowi, zgodnie z art. 543[1] KC, wynosi „niezwłocznie, a nie później, niż 30 dni od daty zawarcia umowy”, jeżeli umowa nie stanowi inaczej. Uchybienie terminowi uprawnia konsumenta do wyznaczenia dodatkowego terminu. Jeżeli w dodatkowym terminie towar nie zostanie wydany, konsument może odstąpić od umowy.

Jak wygląda sprawa wydania rzeczy?

Warto pamiętać, że chwilą wydania rzeczy jest przekazanie jej np. kurierowi. Ale mimo że rzecz wydano, sprzedawca (jeżeli drugą stroną umowy jest konsument) odpowiada za utratę lub uszkodzenie w transporcie aż do chwili, kiedy odbiorca rzecz faktycznie otrzyma – czyli dostanie ją pod drzwi albo faktycznie wyjmie z np. Paczkomatu. Powyższego nie stosuje się, gdy konsument sam wybrał dostawcę, którego nie ma na liście sklepu internetowego.

W regulaminie nie wolno zawierać zapisów, które ograniczają odpowiedzialność sprzedawcy za towar. Niedopuszczalne jest np. wprowadzanie wymogu otwarcia przesyłki przy kurierze czy sporządzania protokołu. Sprzedawca w transakcji z konsumentem ma ponadto obowiązek dostarczenia wszelkich instrukcji i dokumentów związanych z rzeczą. Jeżeli jest to niemożliwe, to wystarczy poprzestanie na zamieszczeniu tych informacji np. na stronie internetowej.

Jeżeli konsument rzeczy nie odbierze, to sprzedawca może ją zatrzymać. Nie jest to oczywiście równoznaczne z wolą porzucenia rzeczy przez klienta (bo wola porzucenia musi zostać odpowiednio zamanifestowana). Zgodnie z art. 551 KC, zwłoka w odebraniu rzeczy uprawnia sprzedawcę do oddania rzeczy na przechowanie – na koszt i niebezpieczeństwo kupującego.

Ponadto istnieje możliwość sprzedaży rzeczy na rachunek kupującego, ale dopiero po wyznaczeniu dodatkowego terminu do odebrania rzeczy. Wyznaczenie terminu nie jest konieczne w sytuacji, gdy nie jest to możliwe, albo rzecz jest narażona na zepsucie. Co więcej, sprzedawca może wstrzymać się z wysłaniem rzeczy, jeżeli stan majątkowy kupującego powoduje wątpliwość co do możliwości dokonania zapłaty. W praktyce trudno jednak zastosować to w sprzedaży ecommerce.