Pozostawienie torebki czy plecaka w metrze czy autobusie to mówiąc eufemistycznie – nic przyjemnego. W najlepszym przypadku najemy się strachu, w najgorszym – ktoś może wykorzystać nasze dokumenty w niecnych celach. Ale z takimi pakunkami problemy mają też miasta. Dlatego na przykład Warszawa wprowadza właśnie dotkliwe kary.
Od 8 kwietnia kara za pozostawienie bagażu w pojazdach komunikacji miejskiej czy na przystanku będzie mogła wynieść nawet 500 zł. Nowe przepisy w tej sprawie już przyjęli warszawscy radni.
Może to sprawić, że mieszkańcy stolicy będą lepiej pilnować swoich rzeczy i unikną przez to wielu problemów. Choć oczywiście nie o to głównie chodzi warszawskim władzom.
Pozostawione pakunki to wielki problem dla komunikacji miejskiej. Przecież każda taka sytuacja rodzi obawy, że możemy mieć do czynienia z sytuacją terrorystyczną. I nawet banalne sytuacje mogą powodować wezwanie służb, opóźnienia – i bardzo duże koszty. Jak podaje „Portal Samorządowy”, tylko w zeszłym roku w samym warszawskim metrze pozostawiono bagaże aż 143 razy. To pokazuje, jak duża jest skala problemu.
Kara za zgubienie bagażu nie jest jedyną nowością
Wchodzą w życie też nowe przepisy dotyczące warszawskiej komunikacji zbiorowej. Doprecyzowanie przepisów w zasadzie zresztą nie powinno nikogo dziwić.
Ratusz w stolicy podaje na przykład, że niedozwolone będzie również wyrzucanie lub wrzucanie przedmiotów z lub do pojazdu bądź na torowisko. To ponoć konsekwencja „jednego zdarzenia”, które sparaliżowało niedawno ruch w stolicy – choć władze miasta nie precyzują dokładnie o co chodzi.
Nie będzie można też wchodzić…. na dachy pojazdów komunikacji miejskiej, zderzaki lub inne elementy konstrukcyjne pojazdów, ale także do kabin, w których kieruje się pojazdami.
Cóż, wyobraźnia pasażerów potrafi być bardzo bujna, więc dobrze, że ZTM i Metro Warszawskie będą miały tu konkretne narzędzia. Chyba dobrze też, że ratusz ma bata na niefrasobliwych mieszkańców miasta, którzy gubią swoje bagaże. Fakt faktem, że w świecie zachodnim nie było już jakiś czas dużego zamachu terrorystycznego (jeszcze tego nam brakuje…), ale trzeba pamiętać, że służby muszą być tu cały czas wyczulone. I ignorować pozostawionego pakunku zwyczajnie nie mogą.