Rzecznik rządu Piotr Müller przyznał, że przedłużenie zerowego VAT na żywność w drugiej połowie tego roku byłoby „zasadnym posunięciem”. Co więcej, decyzję w tej sprawie premier Mateusz Morawiecki ma podjąć jeszcze w tym miesiącu. Chyba nikogo nie powinno to dziwić. Rząd ma dwa powody, by nawet nie myśleć o rezygnacji z tego programu.
Premier Mateusz Morawiecki ma podjąć decyzję na dniach
Teoretycznie zerowa stawka VAT na niektóre produkty spożywcze obowiązuje do 30 czerwca tego roku. Dzięki niej najczęściej kupowana przez Polaków żywność jest nieco tańsza. Chodzi między innymi owoce, warzywa, mięso, nabiał czy produkty ze zbóż. Nie sposób jednak sobie nie zadać pytania o to, co będzie dalej. Przedłużenie zerowego VAT na produkty spożywcze jest oczywiście możliwe. Tylko czy rządzący zdecydują się na takie posunięcie?
Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że odpowiedź na postawione wyżej pytanie jest twierdząca. Rzecznik rządu Piotr Müller jeszcze w marcu wspominał, że decyzja w tej sprawie ma zapaść w kwietniu. Teraz gdy kwiecień się kończy, Müller podtrzymuje swoje wcześniejsze wypowiedzi. Niejako sugeruje również to, jaką konkretnie decyzję w tej sprawie podejmie premier Mateusz Morawiecki. Mowa o fragmencie wypowiedzi rzecznika rządu dla Polsat News.
Wydaje się to najbardziej zasadnym rozstrzygnięciem, bo widzimy, że skutki inflacyjne jeszcze są w szczególności w obszarze żywności widoczne. My zawsze patrzymy na koszyk podstawowych produktów, a w tym koszyku podstawowych produktów żywność jednak jest bardzo istotnym elementem.
Warto także wspomnieć, że wiceminister finansów Artur Soboń nie tak dawno przekonywał, że istnieją wszystkie przesłanki, by utrzymać zerową stawkę VAT także w drugiej połowie tego roku.
Przedłużenie zerowego VAT na żywność wydaje się niemal pewne, w końcu jesienią są wybory
Teoretycznie jeszcze o niczym to nie przesądza. Premier może w końcu zdecydować, że jednak na przedłużenie zerowego VAT na żywność Polski w tym momencie nie stać. Są jednak dwa bardzo ważne powody, które niejako zmuszają rządzących do kontynuowania programu. Jakby tego było mało, obydwa splatają się ze sobą w jedną polityczną całość.
Te „skutki inflacyjne widoczne w szczególności w obszarze żywności” to oczywiście wciąż szalejąca drożyzna. Produkty spożywcze cały czas należą do najszybciej drożejących. Według danych GUS to właśnie one podbiły w ostatnim miesiącu inflację o 0,58 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca. Marną pociechą jest to, że z drożejącą żywnością boryka się teraz właściwie cały świat. Faktem jednak jest to, że nawet w państwach z kilkuprocentową inflacją ceny produktów spożywczych rosną o nawet kilkanaście procent.
Tymczasem nad Wisłą mamy do czynienia z przynajmniej częściowym załamaniem konsumpcji. Sprzedaż detaliczna w Polsce w marcu 2023 r. spadła do 4,8 proc. rok do roku z 10,8 proc. zanotowanych w lutym. Galopująca inflacja przetrzebiła portfele Polaków. Dalsze wzrosty cen żywności stają się więc jeszcze bardziej odczuwalne na co dzień i tym samym bardziej dolegliwe. Zwłaszcza że jedzenie kupuje każdy z nas.
Przedłużenie zerowego VAT na żywność w drugiej połowie roku z pewnością pomogłoby nieco ulżyć obywatelom. Jest w tym jednak także drugie dno. Wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę z tego, że jesienią są wybory parlamentarne, które dla partii rządzącej są grą o wszystko. Prawo i Sprawiedliwość nie może sobie po prostu pozwolić na wybuch społecznego niezadowolenia z powodu jeszcze wyższych cen podstawowych produktów spożywczych w sklepach.