Przed nami wakacje, czas urlopów i krótszych wyjazdów. Tegoroczne z pewnością będą stały pod znakiem wysokich cen. Jak bardzo wysokich? Ile zapłacimy za wakacje spędzone w kraju? Czy polskie wakacje wychodzą taniej niż wakacje za granicą?
Ile kosztują wakacje w Polsce?
Szacując ceny wakacji, oczywiście nie da się uwzględnić jednej średniej. Różne są kierunki, różne miejsca zamieszkania i w końcu różne preferencje co do standardu czy sposobu spędzenia czasu. Dla uproszczenia skupmy się jednak na najważniejszych elementach wypoczynku — czyli dojeździe, noclegu, wyżywieniu, a naszą analizę ograniczmy do dwóch najbardziej oczywistych kierunków — gór i morza.
Obliczając cenę dojazdu, przyjmijmy, że miejscem rozpoczęcia naszej podróży będzie Warszawa, wybór kierunku ograniczmy do najpopularniejszych miast lub miejscowości w danym regionie.
Ile kosztuje dojazd na wakacje w Polsce?
Nasze obliczenia zacznijmy od dojazdu. Trasa Warszawa — Gdańsk liczy około 360 km. Około 420 km liczy natomiast trasa do Zakopanego. Na potrzeby naszych obliczeń przyjmijmy cenę paliwa na poziomie 6,50 zł oraz średnie spalanie samochodu 6 l/100 km. Pokonując trasę nad morze, za transport zapłacimy około 140 zł, trasa na południe będzie nas kosztowała około 165 zł. W jedną stronę. Dla porównania najtańszy bilet PKP do Gdańska kosztuje 71 zł w jedną stronę, natomiast bilet autobusowy to koszt około 90/100 zł. Bilet PKP do Zakopanego wyniesie nas 66 zł, bilet autobusowy od 80 do 160 zł. Podróż tam i z powrotem dla dwóch osób w najtańszym wariancie będzie nas kosztowała około 280 zł w przypadku kierunku północnego i około 330 zł, jeżeli wybierzemy kierunek południowy.
Po zaplanowaniu dojazdu przychodzi czas na znalezienie noclegu. W ustaleniu cen noclegu posłużmy się najpopularniejszym obecnie serwisem Booking.com. Ceny dla dwóch osób na sześć nocy zaczynają się od 824 zł i kończą na nawet 5 tysiącach zł. Przyjmując średnią, będzie to około 2500 zł. Choć wiele ofert, całkiem atrakcyjnych wizualnie, zaczynało się od 1200 zł za sześć nocy.
Podobnie kształtują się ceny noclegów w Zakopanem. Tu cena za 6 noclegów dla 2 osób zaczyna się od 700 zł i kończy na nawet absurdalnych 30 000 zł. Choć zdecydowanie najwięcej jest obiektów oferujących nocleg za 400 – 600 zł za noc. Daje nam to podobną średnią cenę na poziomie 2500 zł za pobyt. Podobnie jak w przypadku noclegów w Gdańsku atrakcyjne wizualnie oferty możemy znaleźć w przedziale od 1200 do 1500 zł.
Ceny wakacji 2023
Ostatnią analizowaną pozycją będzie wyżywienie. Sprawdźmy, czy paragony grozy, które od kilku lat straszą potencjalnych turystów w sieci, są prawdziwe. Ceny obiadów sprawdzałam na stronie Tripadvisor, wybrałam średni przedział cenowy i porównywałam jedynie te restauracje, które na swoich stronach umieszczały menu z cenami. Po otworzeniu kilku pierwszych wyświetlonych na liście doznałam szoku. Dania rybne, czyli najpopularniejsze w trakcie pobytu nad morzem kosztują około 100 zł. W kilku restauracjach znalazłam cenę 85 zł, a w kilku innych 129 zł. Koszt śniadania to 35 zł, koszt kawy to 12 – 16 zł (espresso, cappuccino).
W Zakopanem dania mięsne zaczynały się od 70 zł, śniadania podobnie jak w Gdańsku kosztowały około 35 zł, podobna była również cena kawy. Średni koszt wyżywienia w ciągu tygodniowego wyjazdu dla dwóch osób może więc wynieść około 1500 zł, licząc jedynie obiady jedzone w restauracjach. Koszt wzrośnie o prawie 500 zł, jeżeli na mieście będziemy chcieli zjeść również śniadania.
Cały siedmiodniowy wyjazd dwóch osób, spędzony w kraju, wyniesie nas około 5 tysięcy złotych. Oczywiście jest to uśredniona cena. I nawet na pierwszy rzut oka na oferty da się taki wyjazd zaplanować taniej albo dużo drożej. Z całą pewnością jest to jednak optymalna kwota, która powinniśmy sobie zarezerwować na tegoroczne wakacje. Czy jest ona rzeczywiście wysoka? Niekoniecznie, porównując oferty zagranicznych wyjazdów w okresie wakacyjnym, możemy znaleźć takie, które będą odpowiadać cenowo kwocie wydanej w Polsce, a także takie, które będą dużo wyższe. Oczywiście w pakiecie dostajemy zwykle gwarancje dobrej pogody, ale jest to rozmowa na już zupełnie inny temat.