Zakładam, że przynajmniej połowa naszych czytelników spotkała się w przeszłości ze stwierdzeniem, że aspartam jest rakotwórczy. To też z pewnością najczęściej zestawiany z aspartamem przymiotnik. Czy nowe stanowisko WHO powinno wpłynąć na nasze postrzeganie napojów słodzonych tą substancją? Czy to oficjalna zmiana frontu i jednak lepiej na nowo truć się cukrem niż aspartamem?
Zdaniem wielu ekspertów, żaden ze składników spożywczych nie został przebadany tyle razy co aspartam. Tymczasem kilka dni temu w mediach rozpętała się niemała burza. Wszystko z powodu nowego stanowiska WHO wobec aspartamu. Według organizacji aspartam może być potencjalnie rakotwórczy. Warto podkreślić, że piewcy tej tezy powołują się na badania z 2016 r. Czy to oznacza, że powinniśmy stanowczo ograniczyć spożywanie napojów/produktów dosładzanych tą substancją?
Aspartam jednak potencjalnie rakotwórczy?
Aspartam jest syntetyczną substancją słodzącą. Choć jest kilkukrotnie słodszy od cukru, to jego kaloryczność jest bardzo niska. Dzięki tym właściwościom, szczególnie w ostatnich latach stał się fenomenem rynku spożywczego. Co roku powstają nowe wersje smakowe oraz odpowiedniki popularnych, słodzonych napojów, które zamiast cukru zawierają aspartam. Aspartamem słodzone są już nie tylko najpopularniejsze napoje gazowane takie jak Cola, Fanta czy Sprite, ale również napoje energetyczne. Napoje zero i light stały się absolutnym game changerem sprzedażowym. Sięgają po nie wszyscy przebywający na permanentnych dietach. Sam gdy zamawiam Big Maca to zawsze w towarzystwie coli zero. To kojące dla wyrzutów sumienia. To niesamowite, że smak napojów zero bardzo często jest równie smaczny, a produkt pozbawiony przy tym jakiejkolwiek kaloryczności. Spodziewam się, że ten kto pierwszy odkryje przepis na pizzę zero otrzyma Nobla.
Czy wobec stanowiska, że aspartam może być potencjalnie rakotwórczy powinniśmy chętniej sięgać po napoje słodzone cukrem? Zupełnie nie. Warto bowiem podkreślić, że w stosunku do aspartamu nie zostały zmienione żadne zalecane limity spożycia. Oznacza to, że dzienne spożycie go w proporcjach do 40 mg na każdy kilogram masy naszego ciała nie powinno skutkować żadnymi negatywnymi konsekwencjami. Aby przekroczyć te limity ważący ok. 60-70 dorosły człowiek musiałby każdego dnia spożywać około 15 puszek słodzonych aspartamem napojów. Tym samym, nawet codzienne sięganie po colę słodzoną aspartamem nie powinno mieć większego wpływu na nasze zdrowie.