Stopy procentowe wreszcie niższe! Rada Polityki Pieniężnej podjęła właśnie decyzję o obniżce głównej stopy o 75 punktów bazowych. A to zmiana znacznie wyższa niż przewidywali niemalże wszyscy eksperci. To oznacza całkiem spory spadek wysokości rat kredytowych już przy najbliższym okresie rozliczeniowym. Czy faktycznie zaczyna się kredytowa odwilż? Czy to tylko przedwyborczy chwyt?
Stopy procentowe wreszcie niższe!
Rada Polityki Pieniężnej w komunikacie po dzisiejszym posiedzeniu oświadczyła, że obniża stopy procentowe NBP o -0,75 punktów procentowych. Oznacza to, że obecnie stopa referencyjna w skali rocznej wynosi 6.00%, stopa lombardowa 6.50%, a stopa depozytowa 5.50%. To ruch zaskakujący w swoim rozmiarze. Bo większość ekspertów spodziewała się, że stopy procentowe zostaną wreszcie obniżone, ale że będzie to obniżka minimalna. Maksimum na co stawiano to 50 punktów bazowych. Tymczasem RPP właśnie postanowiła, że wysokość stóp spadnie na skutek jej decyzji naprawdę gwałtownie.
RPP ZDECYDOWAŁA, ŻE OBNIŻA GŁÓWNĄ STOPĘ PROC. DO 6,00% Z 6,75 PROC.-KOMUNIKAT – Reuters News
— Konrad Ryczko (@konradryczko) September 6, 2023
Warto zaznaczyć, że prezes NBP Adam Glapiński zapowiadał decyzję o obniżeniu stóp procentowych w sytuacji zmniejszenia się wysokości inflacji w Polsce do poziomu jednocyfrowego. Nie do końca się to udało, bo ostatni odczyt pokazał dokładnie 10,1%, ale śmiało można powiedzieć, że do przebicia zapowiadanej przez prezesa bariery zostało bardzo niewiele. Jednak sygnał o obniżeniu stóp procentowych ma dziś trafić nie tylko do rynku, ale też do wyborców. Ma to być komunikat mówiący: zaczynamy wychodzić z kryzysu. Moment jest o tyle ciekawy, że równolegle rozkręca się program Bezpieczny Kredyt 2%, wprowadzony właśnie po tym jak tysiące polskich rodzin straciły możliwość kupna mieszkania z uwagi na wysokość rat i problemy z uzyskaniem zdolności kredytowej. Niższe stopy, wraz ze sporą ilością wniosków składanych w programie, z pewnością wpłyną na wzrost popytu na mieszkania w Polsce.
A zatem kredytobiorcy mogą zacząć się cieszyć. Przy najbliższym okresie rozliczeniowym będą mogli zauważyć nawet kilkusetzłotową różnicę względem poprzedniej raty kredytowej. Trudno oczytać ten ruch inaczej niż jak chęć wywołania nagłego efektu małego szczęścia u osób, które przez ostatnich kilkanaście miesięcy przyzwyczaiły się do gigantycznych kosztów spłacania kredytu hipotecznego. Zapewne wkrótce pojawią się komentarze ekonomistów, którzy będą mówić o zbyt odważnym ruchu, który może wprowadzić poważne zakłócenia na rynku. Cóż, z całą pewnością sytuację warto będzie uważnie obserwować. Szczególnie, że do wyborów czeka nas jeszcze jedno posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Będzie ono miało miejsce praktycznie tydzień przed dniem, kiedy wszyscy pójdziemy do urn. Czy wtedy stopy jeszcze mocniej pójdą w dół?