Wiele wskazuje na to, że już w przyszłym roku może zostać wprowadzony dodatkowy podatek dla właścicieli samochodów spalinowych. To efekt podpisania przez polski rząd tzw. kamieni milowych, których realizacja ma umożliwić przyznanie Polsce środków z KPO.
Dodatkowy podatek dla właścicieli samochodów spalinowych
Wiele osób mogło już zapomnieć o kwestii Krajowego Planu Odbudowy i pieniędzmi, które Polska miała w jego ramach otrzymać. Prawdopodobnie jeszcze mniej Polaków pamięta o kamieniach milowych, czyli zobowiązaniach, jakie wziął na siebie polski rząd, by móc wspomniane środki otrzymać. Jednym z takich kamieni milowych jest… dodatkowy podatek dla właścicieli samochodów spalinowych, wprowadzany w ramach ekologicznego transportu. Jak przypomina „Rz”, 25 listopada polski rząd podpisał kamienie milowe i tym samym zobowiązał się do ich realizacji; tym samym dodatkowy podatek powinien zostać pobrany po raz pierwszy już pod koniec 2024 r.
Początkowo nowy podatek będzie mieć formę jednorazowej opłaty, jednak już od 2026 r. ma być pobierany regularnie, co roku. Wysokość tego podatku ma być uzależniona od normy Euro danego samochodu; im starsze normy spalin, tym kwota do zapłaty będzie wyższa, choć na razie nie wiadomo, o jakich kwotach właściwie mowa. Jak łatwo się domyślić, dodatkowy podatek dla właścicieli samochodów spalinowych ma zniechęcić posiadaczy takich aut do dalszej eksploatacji, a osoby. Ponadto nowa opłata ma również zrazić osoby, planujące kupno samochodu, do wyboru pojazdu spalinowego.
Dodatkowy podatek dla właścicieli samochodów spalinowych nie powinien jednak nikogo dziwić; UE już od dłuższego czasu promuje i wdraża rozwiązania mające na celu uczynienie transportu bardziej ekologicznym. Świadczy o tym chociażby zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych, który ma zacząć obowiązywać od 2035 r.
Kamienie milowe zakładają nie tylko dodatkowe opłaty
Co jednak istotne, ekologiczny transport ma być wdrażany nie tylko poprzez nakładanie dodatkowych podatków i zakazów, ale też – wprowadzanie rozwiązań lepszych dla klimatu, które mogą jednocześnie spodobać się obywatelom. Likwidacji mają ulec niebezpieczne miejsca na drogach (tzw. czarne punkty), wybudowane będą również nowe obwodnice (co ma przyczynić się do zmniejszenia zanieczyszczeń w miastach), a linie kolejowe – zmodernizowane, tak by zachęcić do korzystania z tego środka transportu. Oprócz tego na drogach ma się pojawić więcej autobusów niskoemisyjnych – zarówno jeśli chodzi o transport miejski, jak i pozamiejski.