Oddanie dziecka do adopcji niesie ze sobą poważne konsekwencje prawne. Przysposobienie pełne oznacza nie tylko pozbycie się wszelkich obowiązków rodzicielskich, ale także utratę wszystkich praw. Na przykład takiemu rodzicowi nie będą przysługiwały w przyszłości alimenty od biologicznego dziecka. W przypadku przysposobienie niepełnego sprawa jest nieco bardziej skomplikowana.
W zdecydowanej większości przypadków alimenty od biologicznego dziecka oddanego do adopcji nie przysługują
Zdarzyć się może, że po latach rodzic biologiczny nagle postanawia odnaleźć dziecko, które wcześniej oddał do adopcji. Takie spotkania mogą być bardzo trudne. Zwłaszcza że w niektórych przypadkach wcale nie chodzi o wyrzuty sumienia i próbę naprawy błędów, ale po prostu o pieniądze.
Z punktu widzenia adoptowanego dziecka trudno byłoby doszukać się powodu, dla którego miałoby łożyć na matkę czy ojca, z którzy w zasadzie je porzucili. Równocześnie obowiązek alimentacyjny w Polsce potrafi być dużo szerszy, niż podpowiadałby to zdrowy rozsądek. Co więc wynika w takich wypadków z przepisów prawa? Teoretycznie alimenty od biologicznego dziecka oddanego do adopcji nie będą się należały. Jest jednak pewien warunek, który gwarantuje taki obrót sprawy. Rodzice adopcyjni muszą dokonać przysposobienia pełnego.
Zgodnie z art. 128 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego krewni w linii prostej oraz rodzeństwo mają obowiązek dostarczania sobie nawzajem środków utrzymania, jeśli pojawi się taka potrzeba. Przysposobienie pełne zrywa prawną więź pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Kluczowym przepisem jest tutaj art. 121 §3 przytoczonej ustawy, który wskazuje na jeden ze skutków takiego przysposobienia.
Ustają prawa i obowiązki przysposobionego wynikające z pokrewieństwa względem jego krewnych, jak również prawa i obowiązki tych krewnych względem niego.
Jednym z takich obowiązków byłyby właśnie alimenty od biologicznego dziecka. Z punktu widzenia ustanawiania obowiązku alimentacyjnego mamy w takiej sytuacji do czynienia z obcymi sobie osobami, które nie są sobie nawzajem nic winne.
Każdy przypadek przysposobienia niepełnego prawdopodobnie będzie wymagał indywidualnego podejścia
Nieco inaczej sprawa wygląda z przysposobieniem niepełnym. W tym przypadku nie mamy do czynienia z zerwaniem więzi prawnych pomiędzy biologicznym rodzicem a dzieckiem. Ten rodzaj przysposobienia jedynie ustanawia nową więź pomiędzy przysposabiającym a przysposabianym dzieckiem. Warto jednak zwrócić uwagę na art. 124 §2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
Nie jest dopuszczalne ograniczenie skutków przysposobienia w wypadku, gdy rodzice przysposobionego wyrazili przed sądem opiekuńczym zgodę na przysposobienie dziecka bez wskazania osoby przysposabiającego.
Przepis ten oznacza tyle, że w przypadku najbardziej typowego oddania dziecka do adopcji bez wskazania przysposobienie niepełne jest niemożliwe. Jeżeli jednak rodzice biologiczne niejako oddali dziecko komuś na wychowanie a sąd opiekuńczy wyraził z jakiegoś powodu zgodę na ograniczenie skutków przysposobienia, to sprawa obowiązku alimentacyjnego nieco się komplikuje. Dziecko przy przysposobieniu niepełnym niejako należy w świetle prawa do dwóch rodzin naraz. Może więc domagać się alimentów zarówno od rodziców adopcyjnych, jak i tych biologicznych, o ile istnieje ku temu uzasadnienie.
Jak to jednak wygląda w drugą stronę? Można się spodziewać, że każdy przypadek przysposobienia niepełnego jest nieco bardziej skomplikowany. Nie ma więc wyraźnej przeszkody, by otrzymać alimenty od biologicznego dziecka. Nie sposób jednak nie wspomnieć o ogólnym przepisie, który pozwala na uchylenie się od obowiązku alimentacyjnego, jeśli nie chodzi akurat o alimenty na dziecko. Mowa o art. 144¹.
Zobowiązany może uchylić się od wykonania obowiązku alimentacyjnego względem uprawnionego, jeżeli żądanie alimentów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie dotyczy to obowiązku rodziców względem ich małoletniego dziecka.
Żądanie alimentów od dziecka, które się oddało na przysposobienie, zazwyczaj będzie posunięciem budzącym oczywisty sprzeciw u praktycznie każdego z nas. Będzie to właśnie „sprzeczność z zasadami współżycia społecznego”. Można sobie jednak wyobrazić wyjątki. Na przykład rodzica biologicznego, który sumiennie płacił alimenty na swoje oddane na przysposobienie dziecko.