Zgodnie z Konstytucją RP, każdy z nas ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Jeśli nasza sprawa trwa dłużej niż to konieczne, możemy wnieść skargę na przewlekłość. A wraz z nią, żądać określonej kwoty pieniężnej.
Za zbyt długie czekanie na rozstrzygnięcie możemy otrzymać nawet 20 000 zł
Możliwość uzyskania świadczenia pieniężnego za przewlekłość sądu przewiduje ustawa z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki. Dzięki jej przepisom, możemy ubiegać się o zasądzenie od skarbu państwa sumy pieniężnej w wysokości od 2000 do 20 000 złotych.
Kiedy mamy do czynienia z przewlekłością?
Ustawa nie wyjaśnia jednak kiedy dokładnie możemy mówić o przewlekłości postępowania. Ciągnące się latami procesy wydają się być dzisiaj standardem. Czy wystarczy zatem kilka miesięcy czy może musimy poczekać kilka lat, aby móc domagać się zapłaty? Z pomocą przychodzi orzecznictwo sądowe, które precyzuje, kiedy mamy do czynienia ze zbyt długim rozpoznawaniem naszej sprawy.
Powyżej 12 miesięcy na apelację to za długo
W postanowieniu z 11 stycznia Sąd Najwyższy przypomniał, że stan przewlekłości będzie miał zasadniczo miejsce w przypadku bezczynności sądu drugiej instancji w zakresie wyznaczenia terminu rozprawy apelacyjnej przekraczającej 12 miesięcy. Sąd wskazał także, że wysokość przyznanej sumy pieniężnej powinna być proporcjonalna do wielkości zwłoki, jej przyczyn oraz dotkliwości dla skarżącego. Zwrócił także uwagę, że czas postępowań należy oceniać w odniesieniu do konkretnej kategorii spraw. Np. sprawy z zakresu ubezpieczeń społecznych powinny być rozpoznawane szczególnie sprawnie.
Funkcja kary i nagrody
Sąd Najwyższy wyjaśnił także jaką funkcję spełnia zasądzenie kwoty pieniężnej z tytułu przewlekłości postępowania. Stwierdził, że odpowiednia suma pieniężna pełni rolę swoistego zadośćuczynienia za stres i frustrację, spowodowane przewlekłością postępowania sądowego. Nie ma przy tym na celu wyrównania szkody powstałej na skutek przewlekłości postępowania. Jej wysokość nie jest zatem zależna od poniesionej przez stronę szkody. Stanowi jedynie rekompensatę dla skarżącego za krzywdę moralną spowodowaną przewlekłością postępowania.
W omawianym orzeczeniu sąd przypomniał też, że świadczenie jest karą. Stwierdził, że przyznanie stronie odpowiedniej sumy pieniężnej stanowi sankcję dla państwa za wadliwe zorganizowanie wymiaru sprawiedliwości. Jeśli nasza sprawa jest rozpoznawana zbyt długo, możemy zatem jednocześnie ukarać państwo, jak i zyskać trochę gotówki. Szkoda tylko, że za wadliwe zorganizowanie wymiaru sprawiedliwości w istocie płacimy my wszyscy.