Chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego, że prawo do odstąpienia od umowy zawartej na odległość nie obejmuje produktów szybko ulegających zepsuciu. Czy to oznacza, że zwrot żywności kupionej przez internet w ogóle jest niedopuszczalny? Ależ skąd. W przypadku wielu rodzajów produktów spożywczych absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, by je odesłać.
Ustawa o prawach konsumenta wyklucza jedynie zwrot żywności szybko się psującej albo rozpakowanej
Zakupy spożywcze przez internet to w Polsce bardzo ciekawe zagadnienie. Taka możliwość się coraz bardziej się upowszechnia. W zeszłym roku aż 64 proc. badanych Polaków deklarowało, że kupuje artykuły spożywcze w sklepach internetowych. Do tego teoretycznie moglibyśmy dodać także osoby, które po prostu zamawiają jedzenie z restauracji z dostawą do domu. To w końcu też jedzenie kupione online. Z drugiej jednak strony, wciąż wolimy codzienne sprawunki załatwiać w tradycyjnych sklepach spożywczych.
Jednym z powodów może być dość szczególny przypadek braku zaufania. Niekiedy po prostu chcemy wybrać ten konkretny produkt ze sklepowej półki, a wcześniej dokładnie mu się przyjrzeć. W grę wchodzi także kwestia dostawy produktów, które wymagają możliwie szybkiej dostawy. Qcommerce w Polsce w praktyce funkcjonuje przede wszystkim w największych metropoliach. Mieszkańcy mniejszych ośrodków po prostu nie mają dostępu do takich usług.
Ostatni powód może wynikać z nieporozumienia. Wydawać by się bowiem mogło, że produktów spożywczych kupionych przez internet nie da się zwrócić. To nieprawda. Trzeba jednak przyznać, że właściwy przepis ustawy o prawach konsumenta mógłby być nieco bardziej precyzyjny. Mowa o art. 38 ust. 1 pkt 4) oraz 5) przywołanego przed chwilą aktu prawnego.
1. Prawo odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość nie przysługuje konsumentowi w odniesieniu do umów:
[…]
4) w której przedmiotem świadczenia jest towar ulegający szybkiemu zepsuciu lub mający krótki termin przydatności do użycia;
5) w której przedmiotem świadczenia jest towar dostarczany w zapieczętowanym opakowaniu, którego po otwarciu opakowania nie można zwrócić ze względu na ochronę zdrowia lub ze względów higienicznych, jeżeli opakowanie zostało otwarte po dostarczeniu;
To jedyne w całej ustawie przepisy ustawy o prawach konsumenta, które mogłyby uniemożliwić zwrot żywności. Pytanie brzmi: jak właściwie powinniśmy rozumieć zawarte w nim terminy?
Są takie produkty spożywcze, które psują się powoli i tym samym nie podlegają ustawowemu wykluczeniu
Na dobrą sprawę punkt 5) nie budzi większych trudności natury interpretacyjnej. Jeżeli już otworzyliśmy opakowanie z żywnością, którą da się zepsuć, to prawo do odstąpienia od umowy nam nie przysługuje. Sprzedanie go komuś innemu mogłoby w końcu tej osobie zaszkodzić, nawet jeśli sklep zdołały jakoś przepakować nasz produkt.
Kolejny przepis również na pierwszy rzut oka wydaje się jasny, przynajmniej co do intencji ustawodawcy. Odstąpienie od umowy mogące nastąpić nawet 14 dni po otrzymaniu towaru nie ma najmniejszego sensu, jeśli ten nie ma szans nawet dotrwać do końca drogi powrotnej. Problem polega na tym, że sformułowania „towar ulegający szybkiemu zepsuciu” oraz „mający krótki termin przydatności do użycia” nie zostały zdefiniowane. To zauważalnie komplikuje pracę spożywczej gałęzi ecommerce.
Próżno byłoby też szukać wskazówek w innych aktach prawnych. Dobrym kandydatem byłoby rozporządzenie ministra transportu w sprawie okresowych ograniczeń oraz zakazu ruchu niektórych rodzajów pojazdów na drogach. Niestety, nie rozróżnia ono artykułów szybko psujących się od środków spożywczych. Na liście 19 pozycji znajdziemy także produkty, które potrafią być zaskakująco wytrzymałe.
Być może powinniśmy więc kierować się datą przydatności do spożycia oraz datą minimalnej trwałości. Jeśli od momentu dostarczenia klientowi zamówienia pozostał nam okres liczony w długich miesiącach, albo i latach, to w tym przypadku zwrot żywności jest dopuszczalny. Czytaj: sklep musi takie odstąpienie od umowy uwzględnić. Produkt nie spełnia w końcu przesłanek wskazanych w punkcie 4). Przykładem mogą być na przykład konserwy albo niektóre wysoce przetworzone produkty spożywcze.
Warto wspomnieć, że mamy też do czynienia z żywnością, która odpowiednio przechowywana właściwie wcale się nie psuje. Zaliczamy do niej na przykład miód, sól, cukier, kawa rozpuszczalna i mocny alkohol.
Trzeba przy tym pamiętać, że nawet jeśli zwrot żywności jest w danym przypadku niemożliwy, to sprzedawca cały czas ponosi odpowiedzialność za wady towaru. Klientowi zaś przysługuje prawo do składania reklamacji, jeśli z zakupioną żywnością jest coś nie tak.