Maj okazał się wyjątkowo korzystnym miesiącem dla polskiego rynku motoryzacyjnego, co odzwierciedla najnowszy raport OTOMOTO Insights. Stabilna inflacja, rosnąca konsumpcja i pozytywne nastroje konsumentów przyczyniły się do znaczącego wzrostu rejestracji samochodów. Dane z raportu wskazują, że liczba zarejestrowanych pojazdów wzrosła prawie o 25% w porównaniu do tego samego okresu w poprzednim roku.
Wzrost rejestracji aut używanych w maju wyniósł aż 27% w porównaniu do maja 2023 roku. Jak podają źródła, popularność samochodów używanych rośnie, co znajduje odzwierciedlenie w danych Google Analytics, gdzie platformę OTOMOTO odwiedziło niemal 18 milionów użytkowników.
Pierwsza edycja raportu OTOMOTO Insights za maj 2024 roku pokazuje, że ponad jedna trzecia wzrostu sprzedaży detalicznej dotyczy sektora motoryzacyjnego. W kwietniu sprzedaż samochodów, motocykli i części przewyższała zeszłoroczny wynik o 38%. Jest to efekt zarówno niskiej bazy sprzed roku, jak i dynamicznego wzrostu realnych wynagrodzeń. Jak podkreśla Agnieszka Czajka, general manager OTOMOTO, deklaratywna chęć zakupu samochodu wyrażana przez Polaków na początku roku przekształciła się w realne działania, co potwierdzają wyniki rejestracji aut w maju i kwietniu.
Wiosna 2024 roku to czas boomu samochodowego w Polsce
Wysoki popyt na samochody odpowiada również rosnącej podaży. W maju na OTOMOTO pojawiło się o 20% więcej ogłoszeń niż rok wcześniej. Dominują samochody z silnikiem benzynowym (53% ofert) oraz z silnikiem diesla (40%). Samochody hybrydowe stanowiły 5% ofert, a elektryczne 2%. Najwięcej ofert dotyczyło pojazdów w cenie od 20 do 50 tysięcy złotych, co stanowiło ponad 30% wszystkich ogłoszeń.
Wzrost popytu nie wpłynął znacząco na średnie ceny samochodów, które pozostały stabilne, choć mediana cen wzrosła w 14 województwach. Największy wzrost odnotowano w Wielkopolsce i Pomorskiem. Wartość kredytów zaciąganych na zakup samochodu również rośnie, osiągając średnio prawie 43 tysiące złotych. Najwyższe zobowiązania kredytowe zaciągają osoby w wieku 40-49 lat, podczas gdy najmłodsi kierowcy finansują swoje zakupy na niższe kwoty.