Grupa posłów końcem czerwca złożyła projekt zmian w prawie, które mają wprowadzić dietetyczne posiłki w szkołach. Nie chodzi jednak o wprowadzenia diet niskokalorycznych czy też wyszczuplających, ale o zagwarantowanie uczniom z nietolerancjami pokarmowymi (na przykład z celiakią) dostosowania diety do ich potrzeb.
Dietetyczne posiłki w szkołach i przedszkolach
Proponowane przez polityków zmiany w prawie mają objąć ustawę o opiece nad dziećmi do lat 3 oraz prawo oświatowe. Główne zmiany mają wynikać z wprowadzenia do przepisów dotyczących żywienia dzieci zapisu:
Minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw edukacji określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowe warunki zapewnienia posiłku dla uczniów ze szczególnymi wymaganiami zdrowotnymi, powodującymi konieczność wyeliminowania z posiłków niektórych składników lub produktów spożywczych, uwzględniając potrzebę właściwego dostosowania do potrzeb ucznia oraz sposób przygotowania i wydawania posiłków zapewniający jego bezpieczeństwo zdrowotne.
Analogiczny zapis ma pojawić się w ustawie o opiece nad dziećmi do lat 3.
Czy dietetyczne posiłki w szkołach i przedszkolach są potrzebne?
Posłowie podpisani pod projektem zmian w prawie argumentują, że zdrowie to stan całkowitego, dobrego samopoczucia fizycznego, psychicznego i społecznego, a nie tylko brak choroby. Aby dzieci mogły czuć się komfortowo i aby szkoły mogły zapewnić wszystkim bezpieczeństwo żywieniowe, zdaniem pomysłodawców zmian konieczne są zmiany w przepisach. Co więcej, brak możliwości spożycia przez dziecko posiłku lub też zjedzenie dania z produktami niedozwolonymi w jego diecie może mieć przykre konsekwencje zdrowotne. Jak podkreślają posłowie:
Nowelizacja ustawy o opiece nad dziećmi do lat 3 oraz ustawy Prawo oświatowe zakłada prawne zapewnienie dzieciom chorym uczęszczającym do żłobka, klubu dziecięcego, korzystającym z wychowania przedszkolnego lub uczącym się w szkole podstawowej posiłku zgodnego z ich wymaganiami zdrowotnymi i likwiduje ich systemową dyskryminację w tym zakresie. Taka zmiana zapewni tym dzieciom możliwość spożywania wraz z grupą rówieśniczą w żłobkach, przedszkolach i szkołach posiłków, które będą dla nich bezpieczne i zgodne z ich wymaganiami zdrowotnymi.
Ciężko nie zgodzić się z tą argumentacją, warto jednak zwrócić uwagę, że posiłki dostosowane do diety ucznia ograniczają się w tym przypadku tylko i wyłącznie do stanów chorobowych, czyli alergii i nietolerancji pokarmowych. I to rozwiązanie jest dobre, ponieważ wprowadzi w szkolnych i przedszkolnych stołówkach zamieszanie, jednak w pełni uzasadnione. Pytanie jednak, czy realizacja takich rozwiązań jest możliwa.
Projekt ustawy jest, czas na opinie specjalistów
Proces legislacyjny w Polsce jest jednak długi – propozycja zmian wpłynęła 27 czerwca, 3 lipca skierowano ją do zaopiniowania przez organizacje samorządowe. 10 lipca projekt zmian trafił do Komisji Edukacji i Nauki oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Specjaliści pochylą się nad zasadnością wprowadzenia tych zmian, a osoby znające możliwości funkcjonowania szkolnych stołówek wypowiedzą się na temat realnej możliwości wprowadzenia takiego rozwiązania.
Być może projekt zyska przychylne opinie, przejdzie przez sejmowe czytania, a następnie zostanie pozytywnie przyjęty przez Senat i Prezydenta RP. Do tego jednak długa droga. Jeżeli nowelizacja zostanie uchwalona bez zmian, zgodnie z propozycją złożoną przez grupę posłów nowe przepisy wejdą w życie w ciągu 3 miesięcy od ich ogłoszenia. Tym samym posiłki dostosowane do potrzeb żywieniowych osób z nietolerancjami pokarmowymi nie znajdą się w szkolnym menu wraz z początkiem nowego roku szkolnego.