W ostatnich latach można było natknąć się na wiele ogłoszeń, umieszczanych przez uczelnie, które zachęcały studentów do studiowania online. Jednak nie każdy z nas wie o tym, że tego typu oferty nie są zgodne z polskim prawem. Nie oznacza to jednak, że nauka online jest całkowicie zakazana; musi być ona jednak prowadzona wyłącznie w ograniczonym zakresie.
Studiowanie zdalne jest możliwe wyłącznie w ograniczonej formie
Popularność ogłoszeń o zdalnych studiach zmusiło Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego do zajęcia stanowiska w tym temacie. Wynika z niego, że zdalne prowadzenie studiów pierwszego i drugiego stopnia, a także jednolitych studiów magisterskich jest możliwe tylko w sposób częściowy. Jednak jeszcze do niedawna nie brakowało w internecie ogłoszeń o studiach w 100 proc. zdalnych. O tym zjawisku mówił dla Gazety Wyborczej Mateusz Kuliński, rzecznik praw studenta:
Niektóre uczelnie nie zauważyły chyba zmiany przepisów i w najlepsze proponują kształcenie online. Kuszą kandydatów studiami bez konieczności stawiania się na uczelni, w stu procentach w trybie zdalnym.
Kolejnym powodem wzrostu popularności studiów online była pandemia COVID-19. To wtedy weszły w życie specjalne przepisy, które umożliwiały przeniesienie zajęć i wykładów do internetu.
Prowadzenie zajęć online jest w Polsce nadużywane – tak twierdzi szereg ekspertów
Przepisy określające możliwość prowadzenia zajęć na odległość nie są precyzyjne. Rzecznik praw studenta w wypowiedzi dla GW mówił, że sprawa zajęć online w Polsce jest dość zniuansowana:
To zależy od formy zajęć. Wyobrażam sobie, że część wykładów, podczas których wykładowca po prostu przekazuję swoją wiedzę, nie wymagając interakcji, może być organizowana zdalnie bez obawy o utratę jakości. Ale już zajęcia, które wymagają np. ćwiczeń czy korzystania ze specjalistycznej infrastruktury w laboratoriach powinny być na żywo.
Przedstawiciele wielu uczelni wyższych potwierdzają, że w ich ofercie znajdują się studia online, co nie oznacza jednak, że student nie ma obowiązku pojawiać się w szkole. Często są to dwa, trzy zjazdy na semestr. Warto wspomnieć także o tym, że wiele uczelni zdecydowało się dodać np. weekendowe zjazdy wskutek ubiegłorocznej interwencji dziennikarzy Gazety Wyborczej.
Z badań wynika jednak, że nauczanie zdalne nie odbywa się bez problemów, a jednym z nich jest przede wszystkim brak zaplecza technicznego. Jednak duża część kadry pedagogicznej widzi plusy nagłego rozkwitu nauczania zdalnego nie tylko na uczelniach, ale także w szkołach podstawowych. Wielu nauczycieli chwali także możliwości odbywania np. zdalnych rad pedagogicznych.