Wielka woda zabrała mu cały dobytek, więc założył zbiórkę w internecie. Problem w tym, że w jego mieście nie było powodzi

Społeczeństwo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Wielka woda zabrała mu cały dobytek, więc założył zbiórkę w internecie. Problem w tym, że w jego mieście nie było powodzi

Kreatywność osób, które chcą wykorzystać tragedię powodzian do wyłudzenia pieniędzy, nie przestaje nas zadziwiać. Oprócz bezwstydnych i ohydnych przestępstw szabrownictwa na zalanych terenach oszuści wykorzystują do wyłudzania pieniędzy także kanały internetowe. Przykładem może być sprawa z Lublińca w województwie śląskim, gdzie jeden z mieszkańców postanowił uruchomić zbiórkę na powodzian. Problem jednak w tym, że w tej części województwa nie było w tym roku żadnej powodzi.

Bezczelność oszustów, którzy żerują na tragedii powodzian niestety nie  zna granic

Sprawa z Lublińca w województwie śląskim pokazuje jak w soczewce problem ze zbiórkami internetowymi, który od dawna istnieje w naszym kraju. Tragedia osób, których dobytek życia został zalany, stała się kolejny raz pretekstem do wykorzystywania do celów przestępczych portali, mających w teorii nieść pomoc osobom potrzebującym. Mieszkaniec Lublińca, który znajduje się w północno-zachodniej części województwa śląskiego postanowił uruchomić zbiórkę w internecie po to, aby uzbierać pieniądze na odbudowę zalanego przez powódź dobytku. Wszystko to nie budziłoby żadnych wątpliwości, gdyby nie fakt, że w tej części województwa nie miały miejsca żadne zalania i podtopienia, które skutkowałyby zniszczeniem mienia mieszkańców. Powódź w województwie śląskim największe szkody poczyniła w okolicach Cieszyna, Bielska-Białej, Żywca czy częściowo Wodzisławia Śląskiego, czyli ponad 100 km na południe od Lublińca.

Policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości i Komendy Powiatowej Policji Lublińcu od razu zwrócili uwagę na tę zbiórkę i dziwne wpisy jej organizatora, który zdawał się nie wiedzieć, że może być w łatwy sposób namierzony. Wyłudzacz internetowy został zatrzymany, a co za tym idzie, przedstawiony został mu zarzut oszustwa, za co grozi mu do 8 lat więzienia.

Fałszywe zbiórki dla powodzian to bardzo duży problem. Wiele osób przez oszustów zraża się do pomagania osobom potrzebującym

Jak informuje rmf24.pl, policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości wykryli do tej pory ponad 60 fałszywych zbiórek na powodzian. Pomimo tego, że służby w ostatnich latach reagują dość szybko na przypadki tego typu przestępstw, spore grono ludzi chcących nieść pomoc osobom potrzebującym po doniesieniach prasowych o oszustwach często rezygnuje z planów wpłacania pieniędzy powodzianom.

Fałszywe zbiórki internetowe bynajmniej nie istnieją w naszym kraju od wczoraj. Oszuści od wielu lat starali się wykorzystywać tę metodę do łatwego wyłudzania pieniędzy od osób potrzebujących. Jedna z najbardziej znanych spraw tego typu miała miejsce kilka lat temu w Siedlcach, gdzie pewna kobieta uruchomiła zbiórkę na leczenie raka. Oczywiście u kobiety nie wykryto żadnego raka, a za uzbierane pieniądze kupowała ona sobie np. drogie torebki i ubrania. Aby udowodnić prawdziwość swoich deklaracji, przestawiała np. sfabrykowane faktury, mające być potwierdzeniem zakupu specjalistycznych leków przeciwnowotworowych.

Eksperci apelują do wszystkich o czujność podczas wchodzenia na podejrzane strony internetowe. Wiele z nich jest zakładanych po to, aby uzbierać pieniądze na leczenie nieistniejących chorób, terapie zwierząt czy na inne, fikcyjne cele. Oszuści często wykorzystują także fałszywe strony, wizualnie łudząco podobne do najbardziej znanych portali, służących do finansowej pomocy osobom potrzebującym.