Inteligentny dom i inteligentne urządzenia domowe stają się ostatnio coraz bardziej modne. Odkurzacze i kosiarki jeżdżą same. Klimatyzację można włączyć z drugiego końca świata. A szczoteczka do zębów, która łączy się z aplikacją, analizuje jakość naszego szczotkowania i informuje o potencjalnych problemach. To wszystko brzmi ciekawie, jednak może prowadzić do problemów.
Sprzęty domowe coraz częściej łączą się z aplikacjami
Uwielbiamy wszelkiego rodzaju nowinki techniczne. Dlatego właśnie producenci różnego rodzaju urządzeń i akcesoriów prześcigają się w pomysłach, jak zsynchronizować zwyczajne czynności z nowoczesną technologią. Obecnie dedykowane aplikacje mobilne zostały stworzone już chyba dla wszystkich urządzeń elektronicznych. Inteligentny dom to obecnie swojego rodzaju trend, który jest pożądany przez wiele osób.
Za pośrednictwem swojego smartfona możemy włączyć w domu ogrzewanie lub chłodzenie. Możemy sprawdzić, jak ma się kosiarka, albo wysłać odkurzacz do drugiego pokoju. Możemy sterować telewizorem i lampą (nawet z ogrodu lub z innego pomieszczenia), czy też dowiedzieć się, czy prawidłowo szczotkujemy zęby. To wszystko brzmi fajnie i wydaje się ułatwiać życie. W praktyce jednak to spore zagrożenie. Instalując różnego rodzaju aplikacje, pozwalamy im zbierać dane, mieć dostęp do naszego telefonu (gdzie na przykład znajduje się również aplikacja banku), a także poznać pewne rutynowe kwestie, związane z naszym codziennym życiem.
Inteligentny dom to dom marzeń dla oszustów
Jak poinformowała Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK), inteligentne sprzęty domowe są częstym celem ataków hakerów. I niestety, zwykle nawet nie mamy pojęcia o tym, że nasza sieć jest hakowana. Jak wskazują naukowcy z NASK:
Przestępcy coraz chętniej wykorzystują urządzenia IoT do przeprowadzania ataków, ponieważ są one coraz bardziej powszechne, a użytkownicy wciąż jeszcze nieświadomie narażają się na kłopoty. Przykładem mogą być ataki DDoS (Distributed Denial of Service – rozproszone zakłócanie dostępu do usługi). Polegają one na równoczesnym wysyłaniu ogromnej liczby zapytań z wielu urządzeń, co prowadzi do wyczerpania dostępnych zasobów zaatakowanego serwera i uniemożliwia dostęp do danej usługi. Innymi słowy, nasz sprzęt — np. odkurzacz, szczoteczka do zębów — zostaje wtedy botem zombie, którego używa haker do ataków na dane instytucje czy organizacje. Często przy tego typu atakach sprzęt działa normalnie, przez to wykrycie jego przejęcia jest trudne. Czasem jednak przestępcy zużywają duże zasoby sprzętu, co powoduje, że ten działa wolniej lub niedostępne są niektóre funkcje.
To spory problem, ponieważ nie tylko nasze urządzenia mogą posłużyć komuś do niecnych celów zewnętrznych, ale również nasze dane mogą zostać ujawnione. A od tego już tylko krok do utraty oszczędności.
Jak ustrzec się przed działaniami hakerów?
Jeżeli chcemy mieć inteligentny dom, musimy przede wszystkim pamiętać o bezpieczeństwie. Jak wskazują specjaliści z NASK, przed zakupem jakiegokolwiek sprzętu elektronicznego (zwłaszcza takiego, który łączy się z aplikacją mobilną) należy sprawdzić, czy pochodzi z zaufanego źródła (od renomowanego producenta).
Po zakupieniu sprzętu należy zapoznać się z jego instrukcją obsługi, przynajmniej w zakresie bezpieczeństwa, a następnie zmienić domyślne ustawione hasło (aby nie ułatwiać zadania potencjalnym hakerom). Nie można również zapominać o regularnej aktualizacji oprogramowania tego urządzenia, gdyż wraz z aktualizacją poprawiany jest system zabezpieczeń. Warto również zaznajomić się z polityką prywatności pobieranej aplikacji, zwłaszcza pod kątem gromadzenia (i udostępniania) przez nią danych.