Najnowszy raport Proxi Cloud pokazuje, że zmieniają się nawyki zakupowe Polaków. W trzecim kwartale 2024 roku w Polsce spadł ruch w supermarketach i dyskontach, zwiększone zainteresowanie odnotowały natomiast niewielkie sklepy osiedlowe. To wielka szansa dla branży, która od lat informuje o kryzysie.
Jakie sklepy spożywcze wybierają Polacy?
Od lat mówiło się o kryzysie, jaki przeżywają sklepy osiedlowe. Właściciele tego typu placówek narzekali na wysokie koszty prowadzenia działalności gospodarczej oraz brak możliwości zaproponowania tak konkurencyjnych cen, jak w sklepach wielkopowierzchniowych.
Trudno się dziwić – kupując dane produkty w hurtowych ilościach, można wynegocjować zdecydowanie lepszą cenę. Sklepy osiedlowe zwykle mają ograniczony asortyment, który w dodatku wystarcza na zaopatrzenie maksymalnie kilkudziesięciu klientów. Sklepy wielkopowierzchniowe są przygotowane na tysiące klientów każdego dnia.
Co więcej, atrakcyjne promocje i agresywna reklama niektórych marketów sprawiły, że rola sklepików osiedlowych została zupełnie zmarginalizowana – utrzymywały się głównie dzięki seniorom i sporadycznym zakupom osób, którym brakło składników w trakcie przyrządzania posiłku.
Sklepy osiedlowe zyskują popularność
Branża niewielkich sklepów osiedlowych od lat alarmowała o trudnej sytuacji tego typu punktów handlowych. Najnowsze dane Proxi Cloud pokazują jednak, że sytuacja ulega zmianie. Zgodnie z raportem za III kwartał 2024 roku, Polacy porzucili supermarkety i dyskonty na rzecz sklepów osiedlowych. Nieznaczne zwiększenie ruchu odnotowały również hipermarkety.
Warto jednak zwrócić uwagę o jakich sklepach mówią wyniki badań. Proxi Cloud podzieliło placówki handlowe na cztery kategorie. Pierwsza to sklepy największe – hipermarkety, takie jak Kaufland, Auchan, czy Carrefour. Kolejne kategorie to supermarkety (np. Lewiatan, Społem, Spar, Delikatesy Centrum, czy Intermarche) oraz dyskonty (tutaj brano pod uwagę m.in. Lidla, Biedronkę, Aldi czy Dino). Zestawienie zamykają sklepiki typu convenience, czyli niewielkie sklepiki osiedlowe. Jednak w ostatniej z kategorii również ujęto sieciówki, takie jak Żabka, Odido, czy abc.
Zwiększony ruch odnotowano więc w sklepach typu Żabka (nawet o 9,5% względem analogicznego okresy w roku poprzednim) i w hipermarketach, czyli np. w sklepach takich jak Kaufland (wzrost ruchu o 1,71%). Spadek odnotowały natomiast dyskonty (spadek o 6,99%) oraz supermarkety (ruch tam zmniejszył się o 10,51%).
Czyżby Lidl i Biedronka w końcu się doigrały?
Sukces sklepów typu Żabka czy Odido pokazuje, że klienci coraz chętniej wybierają niewielkie sklepiki, rezygnując z zakupów w sklepach wielkopowierzchniowych. Ciężko jednak stwierdzić, czym ta zmiana jest podyktowana. Być może rosnącą liczbą sklepików osiedlowych (zgodnie z popularnym żartem, już wkrótce każdy blok będzie miał swoją własną Żabkę) i związaną z tym wygodą. Klienci zdecydowanie chętniej podskoczą na szybkie zakupy, niż wybiorą się do supermarketu, aby zrobić zapasy na cały tydzień.
A może to sławetna wojna Lidl kontra Biedronka sprawiła, że klienci zdecydowanie bardziej wolą spokojną, wyważoną i pozytywną narrację marketingową Żabki i pokrewnych sklepików? Na to pytanie w raporcie nie znajdziemy odpowiedzi, jednak z pewnością zmiana trendów zakupowych pokazuje, że niewielkie sklepiki w końcu mają szansę się podnieść i w rywalizacji ze sklepami wielkopowierzchniowymi wcale nie stać na straconej pozycji.