Ministerstwo Zdrowia rozprawia się z e-papierosami. Może tym razem się uda

Państwo Zdrowie Dołącz do dyskusji
Ministerstwo Zdrowia rozprawia się z e-papierosami. Może tym razem się uda

Rada Ministrów przyjęła przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Tym samym trafi on do Sejmu. Celem zmian jest ograniczenie odradzającego się problemu uzależnienia od palenia. Jednym z kluczowych elementów będzie zakaz sprzedaży e-papierosów nieletnim, nawet jeśli te nie zawierają nikotyny. Zmierzamy też powoli do zrównania ich z papierosami w innych aspektach.

Obecny rząd wziął się za coś, co nasze państwo powinno zrobić już kilka lat temu

Jeszcze jakąś dekadę temu mogło się wydawać, że jesteśmy na dobrej drodze do pozbycia się problemu z paleniem jako społeczeństwo. Papierosy przestały być modnym zakazanym owocem wśród przynajmniej części młodzieży. Potem upowszechniły się e-papierosy i wróciliśmy do punktu wyjścia. Nie pomogło przy tym ślamazarne tempo uchwalania przepisów, które pozwalałyby zdusić to zjawisko w zarodku albo chociaż ograniczyć jego skalę.

Od dawna jedynie mówiło się o restrykcjach i ograniczeniach. Z deklaracji polityków i poszczególnych inicjatyw ustawodawczych ostatnich lat niewiele tak naprawdę wynikało. Być może tym razem coś się w tej sprawie zmieni za sprawą projektu nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Rada Ministrów przyjęła przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia program zmian, które miałyby w założeniu ograniczyć ekspansję tych produktów zwłaszcza wśród młodzieży. W jaki sposób? Bardzo prosty: poprzez zakaz sprzedaży e-papierosów.

Nie jest to oczywiście całkowity zakaz, bo na to żaden polski rząd się nie odważy. Ministerstwo Zdrowia podeszło jednak do problemu w dość racjonalny sposób. Czeka nas niejako zrównanie e-papierosów wszelkiego rodzaju z tymi tradycyjnymi pod względem prawnym.

Wspomniany wyżej zakaz sprzedaży e-papierosów będzie dotyczył osoby niepełnoletnie. Nie będzie można sprzedawać im także egzemplarzy niezawierających nikotyny oraz pojemników zapasowych. Zakaz obejmie także tzw. snusy oraz woreczki nikotynowe, o których zrobiło się głośno pod koniec zeszłego roku. Wyeliminowane z rynku zostaną także aromaty w wyrobach tytoniowych, na przykład te mentolowe albo orzechowe.

Zakaz sprzedaży e-papierosów nieletnim to jedynie element zrównywania ich z tradycyjnymi odpowiednikami

Sam zakaz sprzedaży e-papierosów to nie koniec dobrych wiadomości dla osób niechętnych wszelkiej maści palaczom w swoim bezpośrednim otoczeniu. Jeżeli projekt wejdzie w życie, to nie będzie już można korzystać z tych urządzeń w miejscach publicznych. Dotyczy to na przykład przystanków autobusowych. Zasady oraz kary najprawdopodobniej będą dokładnie takie same jak w przypadku zwykłych papierosów.

Jakby tego było mało, e-papierosów nie będzie można kupić przez internet. Zabroniona zostanie także ich reklama oraz promocja. Po raz kolejny mamy do czynienia z równaniem tzw. nowatorskich wyrobów tytoniowych do ich tradycyjnych odpowiedników.

Warto także wspomnieć, że Ministerstwo Zdrowia chce większej kontroli nad składem importowanych wyrobów tytoniowych. Objąłby je nadzór Biura do spraw Substancji Chemicznych. W grę wchodzi żądanie przeprowadzenia dodatkowych badań albo przekazania dodatkowych informacji o składzie. Zgodnie z zapowiedziami resortu skład na przykład płynów beznikotynowych do e-papierosów oraz saszetek nikotynowych będzie badany na 6 miesięcy przed ich wprowadzeniem na polski rynek.

Kolejny projekt przygotowuje Ministerstwo Finansów. Jak się łatwo domyślić, chodzi o objęcie podatkiem akcyzowym kolejnych tego typu produktów. Chodzi o urządzenia wielorazowe, wielofunkcyjne, typowe e-papierosy, podgrzewacze, oraz saszetki. Ponownie dotyczy to także produktów beznikotynowych. Tym samym można się spodziewać, że ich cena wystrzeli w górę. Według niektórych szacunków w przypadku tradycyjnych papierosów akcyza i VAT stanowią razem nawet 85 proc. ceny gotowego produktu.

Trzeba przyznać, że w większości te propozycje są bardzo rozsądne, wręcz oczywiste. Za to należy pochwalić i Ministerstwo Zdrowia i rząd jako całość. Nie byłbym jednak sobą, gdybym w tym momencie nie wytknął co najmniej kilku lat spóźnienia z uchwaleniem dokładnie takiego prawa. Nie ma też gwarancji, że Sejm przyjmie projekt, albo nie wprowadzi do niego jakichś poprawek wybijających zęby ustawie. Dlatego warto już teraz podkreślić, że w świetle dzisiejszej wiedzy nie ma absolutnie żadnego powodu, by traktować e-papierosy ulgowo.