Coraz częstsze ataki na ratowników medycznych. Nie może być tak, że karetka jedzie jak na wyrok

Prawo Społeczeństwo Zdrowie Dołącz do dyskusji
Coraz częstsze ataki na ratowników medycznych. Nie może być tak, że karetka jedzie jak na wyrok

W ostatni weekend stycznia pijany mężczyzna, który wezwał karetkę pogotowia, śmiertelnie ranił nożem jednego z ratowników. Drugi został ranny. Takich wydarzeń jest niestety coraz więcej. Ministerstwo Zdrowia oraz resort spraw wewnętrznych i administracji zapowiedziały podjęcie zdecydowanych działań mających na celu zwiększenie ochrony służb medycznych. Czego możemy się spodziewać?

Co proponuje Związek Zawodowy Ratowników Medycznych?

OZZRM chce przede wszystkim zaostrzenia kar za napaść na ratownika medycznego, wprowadzenia monitoringu wizyjnego w czasie interwencji za pomocą kamer czy zwiększenia nakładów finansowych na kampanie społeczne. 

Oprócz tego ratownicy domagają się dodatkowych szkoleń z zakresu radzenia sobie z agresją. Oczekują również wsparcia psychologicznego w miejscu pracy i utworzenia specjalnego funduszu na pokrycie kosztów leczenia oraz rehabilitacji ratowników poszkodowanych w czasie ewentualnych napaści. 

Związek Zawodowy Ratowników Medycznych zwraca przy okazji uwagę na fakt, że nie są prowadzone żadne oficjalne statystyki dotyczące liczby napaści na pracowników służby zdrowia. Trudno jest więc ocenić skalę problemu. Wszystko jednak wskazuje na to, że jest on coraz poważniejszy. 

Obietnice MZ i MSWiA – czy coś się zmieni?

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz resort zdrowia zadeklarowały podjęcie działań mających na celu poprawę ochrony służb medycznych. Mowa tutaj m.in. o lepszej współpracy z organami ścigania, tak aby szybciej i sprawniej pociągać do odpowiedzialności osoby dokonujące napaści na medyków. W planach są poza tym dodatkowe szkolenia z zakresu bezpieczeństwa. Zgodnie z pierwszymi zapowiedziami, zmiany mają zostać wprowadzone w życie w krótkim czasie. Pierwsze wiążące spotkania już niedługo. 

To kolejny atak na ratowników medycznych w ostatnim czasie

W ciągu ostatnich kilku tygodni miało miejsce więcej napaści wobec przedstawicieli służb medycznych. Do jednego z ataków doszło w Warszawie na początku stycznia. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale policja aresztowała dwie osoby. W grudniu w małopolskiej miejscowości Zawoja młody mężczyzna zaatakował załogę karetki siekierą, a następnie zbiegł do lasu.

Ratownicy medyczni przyznają, że z roku na rok liczba agresywnych pacjentów rośnie. Szczególnie dużym problemem są osoby pod wpływem alkoholu i środków odurzających. 

Czy zmiany w prawie są potrzebne?

Oczywiście obowiązujący Kodeks karny przewiduje karę za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat trzech. W przypadku napaści z nożem czy bronią palną, kara pozbawienia wolności sięga 10 lat, a gdy dojdzie do poważnego uszczerbku na zdrowiu – do 15 lat. 

Wydaje się jednak, że obecne przepisy nie są wystarczające. Podkreślają to sami ratownicy. Sądy często za uszkodzenie sprzętu czy napaść na załogę ambulansu wymierzają bardzo niskie kary np. prace społeczne. To za mało, aby odstraszyć potencjalnych agresorów.