Zajęcie konta przez Urząd Skarbowy to mroczna wizja, która niestety, czasem staje się rzeczywistością. Dzieje się tak na etapie postępowania egzekucyjnego w przypadku, gdy właściciel konta ma zaległości podatkowe. Fiskusa jednak również obowiązują pewne standardy i musi dłużnikowi zostawić środki na przeżycie. Niestety, jak pokazała historia, Urząd Skarbowy faktycznie jest bezduszny i potrafi zostawić dłużnika bez przysłowiowego grosza przy duszy, mimo że nie ma takie prawa.
Kiedy może nastąpić zajęcie konta przez Urząd Skarbowy?
Urząd Skarbowy nie potrzebuje komornika, aby ściągać swoje należności. I w związku z tym często czuje się bezkarny i postawiony ponad prawem (i trudno mu się dziwić patrząc, jak poważnie prawodawca podchodzi do przestępstw podatkowych). W przypadku fiskusa organem prowadzącym egzekucję z organów bankowych jest naczelnik odpowiedniego urzędu skarbowego. W przypadku takich działań mówimy o egzekucji administracyjnej.
Organ egzekucyjny może dokonać zajęcia konta bankowego dłużnika, w celu ściągnięcia zaległości. Sprawa jest prosta – organ wysyła do banku stosowne zawiadomienie dotyczące dłużnika i jego rachunku bankowego. W takiej sytuacji dłużnik nie może na przykład wypłacić pieniędzy, czy też dokonać przelewu. Fiskus jednak musi dłużnikowi zostawić środki na życie, ma więc obowiązek hołdowania przepisom o kwocie wolnej od zajęć. Niestety, czasem o tym zapomina.
Urzędem skarbowym za chwilę będzie można straszyć małe dzieci
O tym, że Urząd Skarbowy jest bezduszny, wiadomo nie od dziś. Nie ma jednak miesiąca, żebyśmy nie zyskiwali dodatkowego potwierdzenia tej tezy. Były już problemy ze zwolnieniem z podatku od spadków, teraz czas na zajęcie konta przez Urząd Skarbowy i pozostawienie dłużnika bez środków do życia. Taka sytuacja spotkała pewnego emeryta, który o pomoc zwrócił się do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Obywatel (emeryt) poskarżył się na zasady prowadzenia egzekucji, ponieważ naczelnik Urzędu Skarbowego wezwał bank, aby bez zgody organu egzekucyjnego (a więc fiskusa) właściciel konta nie mógł dokonywać wypłat. Wcześniej z tego konta należności potrącił już Zakład Ubezpieczeń Społecznych, więc saldo z pewnością nie było wysokie. Fiskus jednak połasił się na te pieniądze. Urząd Skarbowy zapomniał jednak o jednej, ważnej kwestii. Jak bowiem podkreśla RPO:
Emerytury i renty są świadczeniami finansowanymi z FUS, w związku z tym egzekucja tych należności odbywa się na podstawie przepisów szczególnych ustawy o emeryturach z FUS. Przewidują one, że prowadząc egzekucję z emerytury lub renty, organ egzekucyjny ma obowiązek zastosować się do dwóch limitów potrąceń, tak aby pozostawić dłużnikowi — emerytowi lub renciście – środki finansowe niezbędne do zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Naczelnik US wyegzekwował zaś od skarżącego zarówno środki będące na koncie bankowym pochodzące ze świadczenia emerytalnego, jak i wcześniej potrąconą kwotę przez ZUS z tego świadczenia emerytalnego. W efekcie skarżącego pozbawiono środków z kwoty wolnej od potrąceń i przeznaczonej na podstawowe bieżące potrzeby życiowe.
Zajęcie konta bankowego przez Urząd Skarbowy spowodowało więc spore problemy u rzeczonego emeryta, który w ciągu kilku chwil został bez środków do życia. Kwota wolna od potrącenia w tym przypadku powinna wynosić 75% wypłaconego świadczenia emerytalnego. Na szczęście szybka reakcja RPO sprawiła, że organ naprawił swój błąd i zwolnił część środków z zajęcia. Nie rozwiązuje to jednak problemu w ujęciu ogólnym.
Skarbówka przyznaje, że egzekucja czasem jest problematyczna
Zajęcie konta bankowego przez Urząd Skarbowy to jedno z podstawowych działań, mających na celu ściągnięcie z dłużnika należności. Jednak forma ta jest niedopracowana, ponieważ jak przyznają przedstawiciele Departamentu Poboru Podatków Ministerstwa Finansów:
należy podkreślić, że w momencie dokonywania zajęcia organ egzekucyjny nie ma wiedzy, czy środki na rachunku są wystarczające na pokrycie zaległości w całości oraz — czy zobowiązany nadal pracuje lub otrzymuje świadczenie rentowe. Natomiast z punktu widzenia zobowiązanego istotne jest to, że zarówno przy zajęciu wynagrodzenia, świadczenia emerytalnego czy rachunku bankowego obowiązują kwoty wolne od zajęcia, czyli limity środków, które muszą pozostać do dyspozycji zobowiązanego. Ograniczenia te stanowią gwarancję, że zobowiązany nie pozostanie bez środków do życia.
I stąd biorą się błędy i sytuacje, kiedy obywatel zostaje pozbawiony środków do życia (a nawet dłużnik musi jeść, co więcej, ma do tego prawo). W związku z tym Ministerstwo Finansów wystąpiło do Departamentu Systemu podatkowego o rozważenie wprowadzenia zmian legislacyjnych dotyczących postępowania egzekucyjnego w administracji. Zmiany miałyby rozwiązać problem zbyt wysokich zajęć.