Wszystkie dane medyczne w jednym miejscu. Zespół Rafała Brzoski ma kolejny pomysł

Technologie Zdrowie Dołącz do dyskusji
Wszystkie dane medyczne w jednym miejscu. Zespół Rafała Brzoski ma kolejny pomysł

Inicjatywa SprawdzaMY cały czas daje o sobie znać. Eksperci przedstawiają kolejne pomysły na deregulacje. Tym razem pod lupę wzięto dane medyczne. Pomysł jest bardzo praktyczny, bo pomoże zarówno pacjentom, jak i lekarzom. W jednym miejscu mamy mieć dostęp do swoich danych. I to wszystko w bardzo wygodny sposób, bo za pośrednictwem aplikacji IKP lub mObywatel.

Cyfryzacja ochrony zdrowia w Polsce

Sama informatyzacja ochrony zdrowia nie jest czymś nowym, ponieważ trwa już od dobrych kilkunastu lat. Jest jeszcze wiele do zrobienia, branża medyczna jest i nadal będzie jednym z największych beneficjentów wkroczenia nowoczesnych technologii. Nie musimy tutaj mówić o zaawansowanych systemach opartych o sztuczną inteligencję, a o zwykłych usprawnieniach, których efekty działania odczują nie tylko specjaliści, ale pacjenci.

Jednym z takich przykładów jest powstałe w 2018 roku Internetowe Konto Pacjenta (IKP). To dzięki niemu mamy możliwe zostało wdrożenie takich technologii jak e-recepta czy e-skierowanie. Jeśli usługi chcą być rozważane w kategorii „wygodnej w użyciu”, to rzeczą niemal niezbędną jest posiadanie mobilnej aplikacji. W 2021 uruchomiono mojeIKP, które stało się bardzo dobrym uzupełnieniem systemu w trakcie pandemii.

Załatwianie formalności związanych z dostępem do służby zdrowia stało się nieporównywalnie wygodniejsze na przestrzeni lat. Postęp w zakresie cyfryzacji usług publicznych jest znaczny, jednak nie oznacza to, że możemy na nim poprzestać. Nadal wiele rzeczy można usprawnić. Nie powinniśmy jednak mieć powodów do wstydu.

Dane medyczne mają być dostępne w jednym miejscu

Propozycja zmiany zaproponowana przez zespół SprawdzaMY dotyczy bezpośrednio funkcjonalności IKP. Obecnie pacjent z poziomu systemu nie ma dostępu do wyników badań pomocniczych. IKP nie jest również połączone z aplikacją mObywatel. Co za tym idzie? Na stronie czytamy:

Raportowanie wyników badań laboratoryjnych powinno odbywać się odrębnie dla każdego badania (świadczenia) zgodnie z zasadą „jedno badanie – jeden wynik”. Tylko taki sposób raportowania umożliwia szybkie i pewne analizowanie zmieniających się wyników badań pacjenta. Niestety, taki sposób raportowania nie jest obecnie możliwy ze względu na brak powszechnie obowiązującego w Polsce systemu kodowania (nazewnictwa) badań laboratoryjnych.

Pomysłodawcy chcą, aby informatyzacja służby zdrowia zachodziła w sposób ujednolicony. I słusznie, bo sytuacja, w której poszczególne podmioty przechowują dane na własną rękę i w inny sposób, nie powinien mieć miejsca. To utrudnienie zarówno dla personelu medycznego, jak i pacjentów.

Udostępnienie wyników badań w ramach IKP, połączenie IKP z mObywatelem i utworzenie spójnego słownika medycznego. To tylko trzy postulaty, ale rodzą o wiele więcej pytań. Kto i w jaki sposób zabezpieczy nasze dane? Czy będą one bezpieczne? Czy możemy być pewni, że te cenne dane nie trafią do firm ubezpieczeniowych? Centralizacja danych niesie za sobą niemałe ryzyko. Co dalej z tajemnicą lekarską? Pomysł nie jest sam w sobie zły, ale niestety rodzi wiele obaw, obok których nie da się przejść obojętnie.