Coraz głośniej mówi się o wprowadzeniu podatku tłuszczowego. Podobnie jak cukrowy, może doprowadzić do wzrostu cen

Państwo Podatki Zakupy Zdrowie Dołącz do dyskusji
Coraz głośniej mówi się o wprowadzeniu podatku tłuszczowego. Podobnie jak cukrowy, może doprowadzić do wzrostu cen

Od jakiegoś czasu mówi się coraz głośniej o wprowadzeniu tzw. podatku tłuszczowego. Byłaby to kolejna po podatku cukrowym danina, która w teorii miałaby zmniejszyć ryzyko występowania chorób u Polaków. Podatek ten miałby także wpłynąć na zmianę nawyków żywieniowych u polskich konsumentów. Pomimo tego, że wielu z nas odżywia się źle i niezdrowo, wprowadzenie tego typu podatku może wpłynąć negatywnie na kondycję polskiego handlu.

Pomysłodawcom podatku tłuszczowego przyświeca szczytny cel poprawy zdrowia Polaków

Nikt nie ma wątpliwości, że konsumpcja szkodliwych tłuszczów jest niezdrowa i może prowadzić do wielu chorób cywilizacyjnych, takich jak cukrzyca, miażdżyca czy inne choroby układu krążenia. Według pomysłodawców tego typu podatku, jego wprowadzenie będzie wpływać na zmianę nawyków zakupowych konsumentów, którzy będą od tej chwili wybierać bardziej zdrowe i naturalne produkty.

Wprowadzenie podatku tłuszczowego bynajmniej nie jest proponowane tylko w Polsce. Na jego wdrożenie zdecydowały się takie państwa, jak Meksyk czy Węgry. Na Węgrzech podatek ten obejmuje m.in. słodycze, chipsy, napoje energetyczne, a także mięso, w którym znajduje się duża ilość tłuszczu.

Co ciekawe, podatek tłuszczowy został parę lat temu wprowadzony także w Danii, lecz kraj ten wycofał się z niego przede wszystkim ze względu na wzrost cen artykułów spożywczych.

Wprowadzenie tego typu podatku miałoby negatywne konsekwencje dla polskiego rynku

Jak podkreśla w wywiadzie dla portalu Dlahandlu.pl Marcin Bodziony – doradca podatkowy, prawnik i wykładowca Uniwersytetu SWPS, podatek tłuszczowy może wpłynąć przede wszystkim na ceny artykułów spożywczych w Polsce:

Wprowadzenie tzw. podatku tłuszczowego nie stanie się obojętne dla cen produktów spożywczych, których będzie on ostatecznie dotyczył. Uważam, że tzw. podatek tłuszczowy – niezależnie od jego ostatecznego kształtu ustawowego – z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością doprowadzi do wzrostu cen.

Marcin Bodziony podkreśla także, że wprowadzanie dodatkowych podatków, nakładanych na dany produkt, na pewno uderzy także w producentów żywności i sprawi, że zwiększą się obciążenia administracyjne, związane z koniecznością rozliczania tego typu daniny.

Według eksperta więksi gracze na rynku oczywiście lepiej poradzą sobie z wprowadzeniem tego typu podatku. Mniejsi i średni przedsiębiorcy będą dodatkowo zmuszeni do oddania pola konkurencyjności większym sieciom spożywczym ze względu na zbyt duże obciążenia fiskalne.

To jeszcze nie koniec konsekwencji, jakie mogą czekać nas po wprowadzeniu tego typu podatku. Marcin Bodziony ostrzega przed możliwością zastępowania składników objętych podatkiem, które nie zawsze będą zdrowsze, a często mogą być równie szkodliwe dla konsumentów. Wprowadzenie podatku może także wpłynąć na zmniejszenie sprzedaży, a co za tym idzie ograniczenie produkcji żywności objętej podatkiem, co może mieć katastrofalne skutki dla polskiego handlu i rynku pracy.

Wprowadzenie podatku tłuszczowego ma być elementem ratowania katastrofalnego stanu finansów NFZ-u w Polsce

Propozycję wprowadzenia podatku tłuszczowego zaprezentowali niedawno eksperci Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Według nich ma być to sposób na zasypanie luki w finansach NFZ, która w latach 2025-2027 wyniesie łącznie ok. 111,4 mld zł. Oprócz wprowadzenia podatku tłuszczowego w wysokości 1,9-2,7 proc., podniesiony miałby być także podatek cukrowy.