W nocy z 23 na 24 maja Polska zamieniła się w jedną wielką bieżnię. I to dosłownie – 375 tysięcy osób wybiegło w wirtualną trasę w ramach Biegu Rossmann Run, ustanawiając tym samym światowy rekord uczestników w wydarzeniu biegowym realizowanym z aplikacją. Starty odbywały się o dowolnej porze, w dowolnym miejscu, ale cel był wspólny: pomoc, motywacja i radość z ruchu.
Za każde 10 kilometrów – prócz satysfakcji – uczestnik otrzymywał kupon na 50% zniżki do Rossmanna. A co najważniejsze: całkowity dochód z opłat startowych, ponad 2,8 mln zł, przekazano Polskiemu Komitetowi Paraolimpijskiemu na projekt „Sport – Twoja Siła”. To nie tylko bieg – to realne wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami. Dzięki środkom zostaną zorganizowane sportowe obozy z fizjoterapią, psychologicznym wsparciem i treningami, które odbędą się w latach 2025–2027.
W tym wydarzeniu nie było podium ani medali. Każdy z 375 tysięcy uczestników był zwycięzcą. Przebiegnięto łącznie ponad 3,5 miliona kilometrów – co odpowiada 87 okrążeniom Ziemi – i spalono ponad 218 milionów kalorii. Co ciekawe, aż 79% uczestników stanowiły kobiety, co wyraźnie pokazuje, kto obecnie dominuje na amatorskich trasach biegowych w Polsce.
Hasłem tegorocznej edycji było: „Biegam, bo…”
I choć odpowiedzi były różne – dla jednych chodziło o zdrowie, dla innych o cel charytatywny czy spotkanie z przyjaciółmi – wspólny mianownik był jasny: potrzeba ruchu i działania. W dobie algorytmów i siedzącego trybu życia, taka oddolna mobilizacja robi wrażenie. I daje nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone, jeśli chodzi o naszą kondycję – fizyczną i społeczną.
Nie mniej intensywnie było również offline – w Łodzi, gdzie tradycyjnie odbył się Bieg Ulicą Piotrkowską Rossmann Run. Tu również padł rekord: 8,2 tys. biegaczy pokonało trasę nowej edycji, której start i meta zostały przeniesione w okolice Dworca Fabrycznego. A że wszystko zostało przygotowane z rozmachem – od trykotów zaprojektowanych przez Martynę Wędzicką, po miasteczko pełne atrakcji, masaży kobido i siatkarskich boisk – nic dziwnego, że w sieci nazwano ten bieg „najlepiej zorganizowanym w kraju”.
Wśród tłumu pojawili się również olimpijczycy: Adam Kszczot, Marcin Lewandowski i Zbigniew Bródka. Obecność takich nazwisk nie tylko podniosła prestiż imprezy, ale też przypomniała, że sport to nie tylko rywalizacja na szczycie, ale też impuls do zmiany – zdrowia, stylu życia i postaw społecznych.
