Adopcja zwierzaka bywa uzależniona od historii chorób psychicznych w rodzinie. To już przesada, gdy łatwiej adoptować dziecko

Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Adopcja zwierzaka bywa uzależniona od historii chorób psychicznych w rodzinie. To już przesada, gdy łatwiej adoptować dziecko

Adopcja zwierzaka ze schroniska to nie lada wyzwanie – doszliśmy do etapu, kiedy można odnieść wrażenie, że łatwiej jest adoptować dziecko, niż czworonoga. O ile zrozumiałym jest fakt, ze zwierzę powinno trafić w dobre ręce, a opiekun powinien mieć odpowiednie warunki i być osobą odpowiedzialną, to niektóre procedury adopcyjne wzbudzają opór. Jedną z takich spraw zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich.

Wygórowane wymagania względem opiekunów

Bezdomność zwierząt to w Polsce duży problem. Sytuacji nie poprawiają skomplikowane procedury adopcyjne w przypadku zwierząt ze schroniska. Adopcja zwierzęcia wiąże się często z takimi wymaganiami, że przeciętny zjadacz chleba woli czworonoga kupić, lub przygarnąć jakiegoś „bezdomniaka”, który nie trafił jeszcze w ręce fundacji.

Kontrole poadopcyjne, specyficzne (i drogie) zabezpieczenia okien, pytania dotyczące sytuacji finansowej, fakt posiadania mieszkania własnościowego, winda w bloku i rygorystyczne wymagania względem karmy – to tylko kilka przykładów, w jaki sposób adopcje są utrudniane. Nie wnikając już w przyczyny takich pytań (owszem, zdarza się, że zwierzę chcą adoptować osoby nieodpowiedzialne, które w dodatku nie mają warunków aby zapewnić zwierzakowi odpowiedni byt), można stwierdzić, że niektóre organizacje prozwierzęce chyba trochę przesadzają.

Adopcja zwierzęcia nie dla osób ze schorzeniami psychicznymi?

Jedną z takich ewidentnych „przesad” zajął się ostatnio Rzecznik Praw Obywatelskich. Chodzi o sprawę schroniska dla zwierząt w Bytomiu, w którym potencjalnego nowego właściciela zwierzaka pytają o choroby psychiatryczne, a także o historię takich chorób w rodzinie. Zdaniem RPO taka sytuacja jest mocno wątpliwa. Jak wskazuje w piśmie do Prezydenta Bytomia:

Abstrahując od potrzeby przetwarzania tego rodzaju, bardzo szczegółowych i wrażliwych, danych na potrzeby oddania zwierzęcia do adopcji, ZRPO wskazuje, że pytanie to może zostać odebrane jako forma stygmatyzacji osób, które były lub są w kryzysie zdrowia psychicznego. Jakkolwiek przeciwwskazań zdrowotnych do posiadania zwierzęcia może być wiele, autor ankiety z niewiadomych względów zdaje się uznawać za nie jedynie wynikające z zaburzeń zdrowia psychicznego.

Terapeutyczne działanie zwierzaków

Pomijając już fakt, że adopcja zwierzaka nie powinna uprawniać do pytań tak osobistych, jak te o zdrowie psychiczne i historię chorób w rodzinie, to faktycznie, uznanie takich chorób za przeciwwskazanie (w dodatku jedyne – co wynika z pisma Rzecznika Praw Obywatelskich) do adopcji czworonoga, jest mocno na wyrost.

Jak wskazują naukowcy, przebywanie w otoczeniu zwierząt ma działanie terapeutyczne. Pomaga w okresie rekonwalescencji, łagodzi stany lękowe, redukuje stres, pomaga radzić sobie z nadpobudliwością, a także pozwala na przywrócenie (lub utrzymanie) równowagi psychicznej. Obcowanie osób z określonymi chorobami psychicznymi ze zwierzakami może więc przynieść sporo pożytku. Po pierwsze, skorzysta sam chory, który zyska czworonożnego terapeutę. Po drugie skorzysta zwierzak, który zyska kochającego i oddanego opiekuna.

Adopcja zwierzaka to wyzwanie i spora odpowiedzialność, jednak idąc tokiem rozumowania schroniska w Bytomiu, powinny również padać pytania o ryzyka zawodowe (jeżeli praca jest ryzykowna, pies może stracić opiekuna, opiekun może również w wyniku urazu nie mieć możliwości zajmowania się zwierzakiem), czy też o inne schorzenia rodzinne (na przykład choroby przewlekłe, dziedziczne, które mogą prowadzić do obniżenia sprawności lub przedwczesnej śmierci).

Niestety, adopcja zwierzaka coraz częściej urasta do rangi niesamowitego wyzwania. Chyba zaczyna brakować złotego środka, pomiędzy chęcią zwalczania bezdomności a koniecznością zapewnienia zwierzakom kochających i odpowiedzialnych właścicieli. Niestety, zbyt wygórowane oczekiwania względem osób, których celem jest adopcja zwierzaka, często odstraszają, co niestety przekłada się na pogorszenie sytuacji czworonogów, które zamiast w kochających domach, przebywają w schroniskowych klatkach.