W kwietniu br. roku Lidl we wszystkich swoich sklepach w Polsce umieścił butelkomaty. Ich montaż był elementem przygotowań do wdrożenia ogólnopolskiego systemu kaucyjnego, który ma zacząć obowiązywać od 1 października 2025 r. Jak się okazuje, wbrew wielu sceptycznym głosom butelkomaty Lidla jednak spodobały się klientom. Tylko w maju oddali w nich bowiem aż 9 milionów opakowań, które trafiły do recyklingu.
Butelkomaty Lidla początkowo nie budziły entuzjazmu
Butelkomaty Lidla, jakie obecnie stoją w każdym sklepie sieci, umożliwiają zwrot plastikowych butelek i metalowych puszek. Mogą być to także opakowania po produktach kupionych w innych sklepach, o ile mają etykiety i nie są pogniecione. W zamian za ich zwrot maszyna drukuje kupon rabatowy, który można potem wykorzystać przy kolejnych zakupach w Lidlu.
Po uruchomieniu butelkomatów przez Lidla w internecie pojawiło się mnóstwo słów krytyki na temat rozwiązania. Internauci narzekali przede wszystkim na marne stawki za opakowanie, które są znacznie niższe niż np. w Niemczech.
Rzeczywiście, początkowo Lidl proponował za jedno opakowanie 0,05 zł, a potem podniósł tę stawkę do 0,10 zł. Obecnie więc za oddanie np. 30 sztuk opakowań, można „zarobić” zaledwie 3 zł. Dla wielu osób jest to kwota, dla której nie warto się fatygować do butelkomatu Lidla. Jak się jednak okazuje, sporo klientów doszło do innego wniosku: że lepiej zyskać jakikolwiek rabat na zakupy, niż po prostu wyrzucić opakowania i nie mieć z tego nic.
Niespodziewany sukces butelkomatów Lidla
O tym, że Polacy docenili butelkomaty Lidla, świadczą twarde dane. Według informacji podanej przez sieć, tylko w maju klienci oddali bowiem w maszynach aż 9 milionów opakowań. Wśród nich było około 7 mln plastikowych butelek PET oraz 2 mln metalowych puszek. Wszystkie te opakowania ważyły 200 ton i trafiły do działających na terenie Polski firm zajmujących się gospodarowaniem surowcami wtórnymi celem przygotowania ich do recyklingu.
Jak donosi portal akademiaesg.pl, tak sukces butelkomatów skomentowała Aleksandra Robaszkiewicz, Dyrektorka ds. Corporate Affairs i CSR, Lidl Polska:
Zainstalowanie butelkomatów we wszystkich sklepach naszej sieci to ważny krok w przygotowaniach do wdrożenia ogólnopolskiego systemu kaucyjnego. Dzięki automatyzacji procesu zwrotu, klienci mogą szybko i wygodnie oddać zużyte opakowania podczas codziennych zakupów. Następnie trafiają one do recyklingu, dzięki czemu mogą zostać wykorzystane ponownie. Obecnie koncentrujemy się na informowaniu i edukowaniu Polek i Polaków w zakresie zasad zbiórki. Tylko w maju nasi klienci zwrócili prawie 9 milionów opakowań. Ich zaangażowanie w recykling oraz troska o środowisko są dla nas ogromną motywacją do dalszego działania.
Akcja Lidla to jedynie program pilotażowy. Prawdziwy system kaucyjny dopiero ruszy jesienią
Aktualnie butelkomaty Lidla działają wyłącznie w ramach pilotażowego programu, który sieć uruchomiła z własnej inicjatywy. Jego celem jest wyedukowanie klientów w zakresie działania systemu zwrotów pustych opakowań i budowanie ekologicznych nawyków.
Od 1 października 2025 r. natomiast ma obowiązywać już w całej Polsce powszechny system kaucyjny. Wówczas do ceny określonych napojów będzie doliczona kaucja, którą będzie można odzyskać wyłącznie po zwrocie opakowania. Kaucje te wyniosą odpowiednio: 50 groszy za butelkę plastikową lub puszkę metalową oraz 1 zł za zwrotną butelkę szklaną.
W systemie kaucyjnym za zwrot opakowań będziemy zatem odzyskiwać swoje pieniądze wydane wcześniej na zakup produktów. W ramach pilotażowego programu butelkomaty Lidla pozwalają nam natomiast na zwrocie opakowań zwyczajnie zarobić. Co ważne, sieć potwierdziła, że akcja podwójnego rabatu – 10 groszy za jedno opakowanie – będzie kontynuowana w czerwcu. Jeszcze nie wiadomo natomiast, na jakich zasadach butelkomaty Lidla będą działały w kolejnych miesiącach.