Każdy kierowca powinien dostosowywać swoją prędkość do warunków na drodze. Choć oczywiście same dziury w jezdni nie są winą właścicieli pojazdów, a skuteczne wymijanie jest czasem niezgodne z przepisami Kodeksu Drogowego, mogą oni zwyczajnie zwolnić. Jeżeli tego nie zrobią i ochlapią pieszego, grozi im mandat od 20 zł do 500 zł oraz pokrycie kosztów zniszczonej odzieży.
Co robić, jeśli zostaniemy zalani przed nieostrożnego kierowcę? Przede wszystkim koniecznie trzeba spisać numery rejestracyjne. Żyjemy w czasach, w których każdy telefon ma aparat fotograficzny, więc warto udokumentować miejsce zdarzenia, zniszczoną odzież i – jeśli tylko zdążymy – odjeżdżający samochód. Bardzo pomocne będzie też znalezienie świadka zdarzenia. Jeżeli szliśmy ze znajomym, nie będzie z tym większego problemu, ciężej może być z poproszeniem obcej osoby o potwierdzenie naszej wersji, jednak może znacznie pomóc w sprawie.
Następnie należy udać się na najbliższy posterunek policji. Tam, po podaniu numerów rejestracyjnych, zostanie ustalona tożsamość kierowcy. Poza wlepieniem mu mandatu, możemy zdecydować się jak chcemy rozwiązać sprawę naszych strat materialnych. Możemy albo „dogadać się”, albo w przypadku braku porozumienia wnieść sprawę do sądu. W tym drugim przypadku, koszty poniesione na naszą korzyść przez prowadzącego pojazd mogą wynieść nawet kilka tysięcy złotych. Jeżeli sprawa przeciągnie się (np. do rozprawy), dobrze jest nie prać zniszczonej odzieży i przedstawić ją jako dowód.
Choć w większości przypadków wystarczałaby zwykła ludzka uprzejmość i zachowanie ostrożności, te metody nie zawsze skutkują. Jeżeli kierowca jest zwyczajnie bezczelny i wypiera się swojego czynu, warto napisać na niego skargę. W tego typu działaniach pomogą nasi prawnicy dostępni pod adresem kontakt@bezprawnik.pl .
Zdjęcia pochodzą z shutterstock.com