Zdawało się, że nieśmiałe działania Urzędu Skarbowego w Ostrowcu Świętokrzyskim prześwietlające wesela będą tylko incydentem, a nie początkiem krucjaty przeciwko nowożeńcom. Sprawa ucichła na parę miesięcy, ale nie rozeszła się po kościach. Kolejny urząd, tym razem w Rypinie wzywa małżonków do spowiedzi na temat kosztów wesela.
Wesele na celowniku Urzędu Skarbowego
O przedziwnej akcji informuje na swoim Tweeterze Przemysław Wipler, publikując skan wezwania, jakie otrzymali małżonkowie od Naczelnika Urzędu Skarbowego w Rypinie. Naczelnik wzywa małżonków do przedstawienia wszystkich kosztów oraz wskazania usługodawców, którzy współpracowali z nimi podczas tej ważnej uroczystości.
https://twitter.com/wipler/status/1058299145964961793
Usługi weselne podlegają podatkowi
Na celowniku urzędników znaleźli się nie tyle sami małżonkowie, ile właśnie usługodawcy. Urzędnicy chcą sprawdzić koszty organizacji ślubu oraz ich działalność. Właśnie dlatego urząd dopytuje nowożeńców o szczegółowe dane dotyczące wynajmu sali, osoby zajmujące się wystrojem sali oraz kościoła, fotografa oraz orkiestry.
Tego typu działania są ukierunkowane na eliminację szarej strefy na rynku usług ślubnych oraz innych imprez okolicznościowych, które najczęściej nie wywiązują się z obowiązku podatkowego. Rynek usług weselnych jest dość prężnie rozwijającą się branżą. Nie powinno więc dziwić, że fiskus chce ją w pewien sposób trzymać na wodzy. Według szacunków w minionym sezonie 2017/2018 w Polsce organizowano blisko 230 tys. ślubów. Większość z drobnych usług, jakie wykonuje się przy okazji uroczystości, nie zostaje wykazana. Usługodawcy działają w obrębie szarej strefy, ich działalność często jest zbyt mała, żeby mogli pozwolić sobie na prowadzenie działalności gospodarczej.
Co to oznacza dla nowożeńców?
Wezwanie wysłane przez Urząd Skarbowy w Rypinie ma podobny charakter do tego wysyłanego przez świętokrzyski Urząd Skarbowy, a co za tym idzie, jest to wezwanie do dobrowolnego udzielenia informacji. Tak jak w poprzednim przypadku nieudzielenie odpowiedzi na zapytanie zgodnie z oświadczeniem urzędu nie ma wywoływać żadnych konsekwencji. Bez względu jednak na charakter nie ulega wątpliwości, że budzi pewien niesmak. Zwłaszcza, że już samo mieszanie się Urzędu Skarbowego w najszczęśliwszy (przynajmniej z założenia) dzień w życiu nie jest komfortowe, zwłaszcza, że podatek od prezentów ślubnych jest dość realną możliwością.