Jeśli jako dzieci również śpiewaliście razem z Timonem i Pumbą słynne „hakuna matata”, nie martwiąc się o przyszłość, pewnie nie zdawaliście sobie sprawy, że słynne motto jest znakiem towarowym. Wszystko byłoby w porządku, gdyby Disney nie zawłaszczył hasła z języka Suahili. Teraz mieszkańcy Afryki walczą z korporacją o prawo do de facto własnego języka.
Disney ukradł hakuna matata
„Hakuna matata”, czyli najzwyklejsze „nie martw się”, „bez obaw” zdobyło tak wielką popularność na świecie, że właściwie weszło na stałe do języka potocznego wielu krajów świata. W 2003 roku Disney zastrzegł motto, które od tego czasu jest znakiem towarowym, z którego koncern czerpie zyski. Po 15 latach sprawa została nagłośniona przez aktywistę z Zimbabwe Shelton Mpala, który powołał do życia internetową petycję sprzeciwiającą się zawłaszczeniu języka przez amerykańską korporację. Do tej pory podpisało ją 30 tys. osób, celem jest zdobycie 50 tys. podpisów.
Sprawa dotyka głębszego problemu. Zwrot „hakuna matata”, jeszcze przed powstaniem filmu znany był mieszkańcom takich krajów jak: Tanzania, Kenia, Demokratyczna Republika Konga, Uganda, Rwanda, Mozambik i Burundi. Zdecydowanie nie jest więc to wytwór producentów. Zastrzeżenie go jako znaku towarowego może być porównywalne z zastrzeżeniem naszego polskiego „na zdrowie”, czy „wesołych świąt”. Takie traktowanie języka jest zdaniem aktywistów najzwyklejszą grabieżą, a co gorsza przejawem kolonializmu.
Kolonialne traktowanie Afryki i powolne ograbianie jej z tradycji, języka i kultury jest w dwudziestym pierwszym wieku niedopuszczalne, ale jak pokazują pewne działania ma miejsce. Choćby przez przekonywanie, nawet nie wprost, że wytwór języka jest intelektualnym wytworem amerykańskiego koncernu. Co z kolei jest najzwyklejszym żerowaniem na dorobku innych narodów.
Disney problemy ze znakiem towarowym
Oskarżenie o grabież to nie jedyny problem wytwórni Disneya z frazą „hakuna matata”. Po zwróceniu uwagi na zawłaszczanie języka, o kradzież hasła oskarżył wytwórnię również kenijski zespół Them Mushrooms. Zdaniem lidera zespołu, spopularyzowali oni to hasło już w 1982 roku, za sprawą singla „Jambo Bwana”. Disney włączył ją do swojej bajki, zmieniając melodię. „Hakuna matata” zdaniem aktywistów i przedstawicieli zespołu jest własnością ludzi mówiących językiem suahili, stworzonym przez nich i przez nich spopularyzowanym, żadna korporacja nie powinna na tym zarabiać.
Jak na razie nie wiadomo jakie stanowisko zajmie w tej sprawie Disney.