Ustawa o IPN miała być batem na osoby, które- zdaniem ustawodawcy- wypaczały historię i błędnie przypisywały poszczególne czyny Polakom. Nawet, jeśli przeinaczenia nie były intencją danej osoby, a wynikały raczej z niewiedzy i używania błędnych związków wyrazowych (takich jak np. polskie obozy śmierci). Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że ustawa o IPN jest w części niezgodna z konstytucją. Chodzi o ukraińskich nacjonalistów, a dokładniej- o sposób ich definiowania.
Ustawa o IPN: kontrowersje od początku do końca
Ustawa o IPN odbiła się szerokim echem na całym świecie. Głównie ze względu na stosunek Izraela (który sam uchwalił ciekawą ustawę o narodzie) i USA do nowego polskiego prawa. Ostatecznie politycy znad Wisły zrobili krok w tył i zdecydowali się na nowelizację ustawy. Ustawodawca wycofał się m.in. z pomysłu, by osoby przypisujące Polakom odpowiedzialność za czyny III Rzeszy Niemieckiej ponosiły odpowiedzialność karną. Z ustawy nie usunięto jednak innych przepisów. Artykuł 55 wciąż umożliwia wszczynanie postępowań karnych wobec osób, które zaprzeczają takim wydarzeniom jak choćby rzeź wołyńsko-galicyjska (i dokonaniu jej przez UPA, czyli Ukraińską Armię Powstańczą). Osoby, które zaprzeczałyby wydarzeniom tego rodzaju, mogłyby zostać ukarane karą grzywny lub nawet pozbawieniem wolności do lat trzech.
Czyli- rządzący wycofali się z kontrowersyjnego pomysłu odpowiedzialności karnej osób mówiących o „polskich obozach śmierci”. Jednocześnie jednak zostawili furtkę do karania ludzi propagujących fałszywe informacje dotyczące zupełnie innych wydarzeń historycznych. Trudno nie zwrócić uwagi na wektor takiej polityki.
TK zwraca uwagę na sformułowanie „ukraińscy nacjonaliści”
Ustawa o IPN (choć nie tylko ona) zawiera jedno niezbyt precyzyjne sformułowanie- chodzi o „ukraińskich nacjonalistów”. W ustawie o IPN wymieniono np. zbrodnie, które uważa się za popełnione właśnie przez ukraińskich nacjonalistów; są to „czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności”. Czyli np. wymieniona wcześniej rzeź wołyńska. Na próżno można szukać jednak stwierdzenia, kim są ukraińscy nacjonaliści. Czy to jednostki? Czy musieli należeć do jakichś grup militarnych lub paramilitarnych? Wątpliwości jest wiele. W związku z tym Trybunał Konstytucyjny uznał, że ustawa o IPN w tej części jest niezgodna z konstytucją- właśnie ze względu na niejasności. Warto jednak też dodać, że TK zalecił po prostu doprecyzowanie tych pojęć.
Co ciekawe, przepisy zaskarżył prezydent Duda, twierdząc właśnie, że „ukraińscy nacjonaliści” i „Małopolska Wschodnia” (czyli pojęcie, które również pojawiło się w tekście ustawy) są pojęciami nieprecyzyjnymi. Dość schizofreniczna decyzja uwzględniając fakt, że sam tę ustawę podpisał…