Ktoś mógłby stwierdzić, że warszawski ratusz – nieco na fali aktualnych wydarzeń – chce zwiększyć swoje poparcie wśród społeczności mieszkańców stolicy. Karta LGBT+ to projekt, o którym mówiono jednak jeszcze w październiku 2018 r. Teraz przyszedł czas na przedstawienie założeń. Karta LGBT+ ma wyjść naprzeciw niektórym oczekiwaniom środowiska osób o odmiennej orientacji seksualnej.
Karta LGBT+: warszawski ratusz rozmawia z zainteresowanymi środowiskami
Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej ujawnił, że na jednej z najbliższych sesji rady miasta przedstawiciele ratusza będą chcieli przedstawić założenia karty LGBT+. O projekcie mówiono już wcześniej – prezydent Trzaskowski zapewnił jeszcze w październiku, że podpisze kartę, gdy jej treść zostanie już ostatecznie ustalona. Teraz wszystko wskazuje na to, że ratusz będzie chciał dotrzymać słowa.
Rabiej potwierdził również, że urzędnicy rozmawiają z przedstawicielami środowisk homo-, bi- i transseksualnych. Karta LGBT+, a dokładniej – jej treść, ma być tym samym wyrazem kompromisu między ratuszem a bezpośrednio zainteresowanymi. Czym jest i jak działa Karta LGBT Plus dokładnie, wyjaśniamy w osobnym artykule.
Co prawdopodobnie znajdzie się w karcie?
Ideą karty LGBT+ jest wspieranie – na różny sposób – osób homo-, bi- i transseksualnych. Chodzi przede wszystkim o sprawy, które mają bezpośredni związek z ich orientacją seksualną. Karta LGBT+ ma też w założeniu zapobiegać dyskryminacji takich osób i ich nierównemu traktowaniu w wielu sytuacjach. To symboliczne wyciągnięcie ręki do osób z tych środowisk i próba rozwiązania niektórych problemów.
W karcie ma znaleźć się m.in. zapis o reaktywowaniu i rozbudowie hotelu interwencyjnego (będą mogły się w nim schronić osoby wykluczone z własnych rodzin ze względu na orientację seksualną), powstaniu centrum społeczno-kulturalnego dla społeczności LGBT+, a także o przeciwdziałaniu przemocy wobec osób innej orientacji oraz podjęciu działań edukacyjnych. Karta LGBT+ ma być tym samym kompleksowym programem umożliwiającym realizację tzw. miękkich środków. Warszawski ratusz nie chce więc zmieniać obowiązującego prawa, a jedynie wygospodarować pewną część przestrzeni publicznej dla całej społeczności LGBT.
Radni PiS, jak łatwo się domyślić, są oburzeni pomysłem ratusza, a problemy społeczności LGBT określają jako „wyimaginowane”.