Nie ma wielu rzeczy, które denerwują bardziej niż niedostępność towaru, na który ostrzy się zęby od dłuższego czasu. Jedną z nich jednak jest znalezienie tej rzeczy na Allegro w cenie dwukrotnie wyższej. Na dodatek od tego samego sprzedawcy, który prowadzi ten konkretny sklep internetowy. Czy to w ogóle zgodne z prawem?
Czy sprzedawca, który prowadzi sklep internetowy, może odmówić sprzedaży danego towaru tłumacząc się jego niedostępnością, a jednocześnie sprzedawać ten konkretny przedmiot na Allegro? Na dodatek w cenie dwukrotnie wyższej niż ta, która obowiązuje w sklepie? Taką praktykę zaobserwował wykopowicz Iudex, kiedy poszukiwał konkretnej gry planszowej i miejsca, w którym będzie mógł ją kupić.
Odwiedził jeden ze sklepów internetowych, które prowadzą sprzedaż gier planszowych. Ta konkretne gra była oznaczona jako niedostępna, a jednocześnie jej cena została ustalona na 199,95 zł (a w promocji 179,95 zł). Najwidoczniej produkt okazał się istnym białym krukiem, a najprawdopodobniej jedynym rozwiązaniem okazało się odwiedzenie Allegro w poszukiwaniu osoby, która z jakiegoś powodu chce się pozbyć swojego używanego egzemplarza. Ewentualnie liczył na znalezienie nieznanego mu sklepu, u którego jakimś cudem zachował się egzemplarz tej konkretnej gry. Tymczasem okazało się, że produkt jest dostępny w zawrotnej cenie 449,95 zł, a na dodatek od tego samego sprzedawcy, który w swoim sklepie internetowym stwierdził, że ta gra jest niedostępna.
Okazuje się, że nakład gry został wyczerpany, a data ewentualnego dodruku nie jest znana. Na rynku zostały najprawdopodobniej ostatnie egzemplarze. Sprytni sprzedawcy mogą chcieć wykorzystać taką okazję i sprzedawać posiadany przez siebie produkt w wyższej niż zazwyczaj cenie. Oczywiście nie ma nic złego w sprzedawaniu deficytowych towarów w wyższej cenie, to w końcu elementarne prawo popytu i podaży. Niemniej jednak zastrzeżenia budzi pozorna niedostępność towaru w jednym kanale sprzedaży, a jednocześnie sprzedawanie go w cenie dwukrotnie wyższej w innym miejscu przez tego samego sprzedawcę.
Towar niedostępny, a na Allegro sprzedawany w dwukrotnie wyższej cenie
Taka pozornie przedziwna aukcja na Allegro też nie jest niczym niespotykanym. Okazuje się, że sprzedawcy, którzy chwilowo nie mają danego produktu w magazynie, celowo podnoszą ceny do absurdalnych poziomów, żeby tylko nie tracić pieniędzy na ponowne wystawienie i pozycjonowanie danej aukcji. W tym konkretnym przypadku to nie wydaje się przyczyną. W końcu sprzedawca zaznaczył, że kilka sztuk jest w magazynie. Cena również, chociaż wysoka, wydaje się do zaakceptowania dla miłośnika trudno dostępnej gry.
W tym przypadku warto mieć na uwadze brzmienie art. 135 kodeksu wykroczeń, który stanowi:
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.
Oczywiście bardzo możliwe jest, że te kilka sztuk gry zostało po prostu odnalezione gdzieś w kącie sklepowego magazynu, albo pochodzi z różnego rodzaju zwrotów lub reklamacji. Całkiem możliwe, że wystawienie aukcji na Allegro jest szybsze niż ponowne ustawienie dostępności danej pozycji w interfejsie sklepu internetowego. Teoretycznie również sprzedawca nie ukrywa tego produktu, bo ostatecznie go sprzedaje, mimo tego, że w znacznie wyższej cenie. To już jednak bardziej ocena jego praktyki marketingowej.